Wyprawa po marzenia czyli Manika i Łukasz budują swoje gniazdko

Ja też się tak sugerowałam, tym co ludzie pisali na FM. Potem dostawałam wyceny (wg mnie z kosmosu) ... Jednak cena zależy od warunków glebowych, teren płaski/pochyły, stopień skomplikowania bryły, wielkość domu, wymagania inwestorów, (co mnie nieco boli) obszar Polski w jakim będzie budowa... My będziemy mieć droższy SSO bo u nas dużo grzebania się w ziemi, no i mieszkamy blisko Warszawy (a tu na pewno wszyscy są bardzo bogaci)... Edytowane 1 Maja 2011 przez adk

Wiesz my na Śląsku też nie węgiel a złoto wydobywamy hihihi... zobaczymy co kierownik budowy powie, on w końcu nie pierwszą budowę przerabia to się pewnie cenowo orientuje

 

Nam udało się znaleźć budowlańców niedaleko Warszawy i w dość dobrej cenie. Faktycznie, dużo zależy od projektu (jaka bryła, jaki dach - czy i ile lukarn) oraz od okolicy. Niestety. Odczuliśmy to na własnej skórze, gdy pewna osoba z rodziny poleciła nam niedrogą ekipę (zamieszkałą około 100km od Wawy), a ekipa gdy usłyszała, że budowa w okolicach Warszawy, od razu zwiększyła cenę o jakieś 50%, w stosunku do tej, jaką podała tej osobie z rodziny. W końcu wzięliśmy gościa, który dwa lata temu wybudował dom znajomym, podobna bryła, cena do zniesienia. Nie bez znaczenia jest, że pan i jego ekipa (rodzina) nie potrzebują miejsca do mieszkania na działce (dojeżdżają około 40km), są porządni, konkretni (wcześniej dokładnie ustalają, ile i jakich materiałów potrzebują), komunikatywni (wiedzą, co to telefon komórkowy i korzystają z niego), są - jak do tej pory - słowni, ich robota prezentuje się równo i solidnie, no i nie robią wielkiego bałaganu po sobie. Podpisaliśmy z nimi umowę, ze szczegółowym uwzględnieniem robót - na razie tylko fundament. W cenie miało być bez wieńca (na fundamencie), ale gdy okazało się, że potrzebny będzie wieniec dogadaliśmy się, że zrobią nam ten wieniec - zamiast ocieplenia i wymalowania fundamentów - bo to możemy zrobić we własnym zakresie. Dzięki temu kasa się zgadza, my jesteśmy hepi, oni chyba też, bo pognali od razu na inną budowę jak na skrzydłąch Kierownika za bardzo nie lubią, ale to akurat bardzo dobrze, tak powinno być. Nie mam zaufania do ekip, które się zatrudnia od razu z kierownikiem. Kierownik ma reprezentować interesy inwestora, i nasz akurat dobrze się tu sprawdza.

 

 

Powodzenia

Tak ja też jestem przeciwna firmom z kierownikami budowy, to bez sensu przecież on ma ich kontrolować a jak ma to robić będąc na ich liście płac

Mona ja Ci mogę dać namiar na mojego fachowca ( albo już dawała? płaciliśmy 30 000 zł za SSO bez dachu + materiał oczywiście za dahc 23 000 ale tego jegomośći NIE POLECAM

My budujemy w okolicach Krakowa. Robocizna za wybudowanie SSO (pow. użytkowa 180 m2 + ok. 100 m2 piwnica) to łącznie 65 tys. zł. Do tego materiały wyszły ok. 150 tys. zł. Łącznie SSO to nieco ponad 200 tys. zł.

Super dzięki wielkie