Tynkowanie i takie tam...
Prace tynkarskie trwają. Tynk wychodzi pięknie, piasek jechał na budowę aż 80 km
Wczoraj był mały zgrzyt, bo murarz położył zbyt suchą zaprawę na ścianę i tynk popękał. Ciekawe, co Roch z tym zrobi: skuje, czy zatrze.
Mam tak dość tej budowy, że byle pierdoła potrafi wyprowadzić mnie z równowagi. Staram się trzymać, ale nie zawsze wychodzi...
W maju mam zamiar sam zająć się ociepleniem i regipsami na poddaszu, może trochę wyluzuję, bo przestanę się biernie przyglądać i zastanawiać co murarze mogą jeszcze spieprzyć.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia