Dzień 6 anno 2011
30 kwietnia. Osiem godzin na działce. Dwie osoby dorosłe i dwie "przeszkadzajki" - 4 i 2-letnia. Mimo to udało się (Inwestorowi) wymalować jedną warstwą cały fundament od zewnątrz. Inwestorka głównie ganiała za "przeszkadzajkami" i organizowała im zajęcia, żeby nie interesowały się zbytnio czarnym mazidłem... Oprócz tego oczyszczała ścianę fundamentową z gleby, błotka i nachlapanego nadmiaru betonu.
Przelotem pojawił się brat Inwestorki, który częściowo wymiótł (szpadlem) resztki humusu z obrębu "salonu" i "hallu" na zewnątrz fundamentu. Ziemia ta została natychmiast skwapliwie zagospodarowana przez Inwestorkę na potrzeby jej ogrodu
Nastąpiła też inauguracja sezonu grillowego u Jarusiów; dodajmy, że udana
Zaświtał nam pomysł częściowego zasypania fundamentów keramzytem. Hm, myślimy, myślimy...
(Fotki w galerii)
2 komentarze
Rekomendowane komentarze