Nasz dom-klamka zapadła...!
Dokonaliśmy pierwszej wpłaty, klamka zapadła – i teraz nawet śmielej mówimy już o tym, że BUDUJEMY DOM:wink:. Nieraz ktoś pyta, dlaczego z generalnym wykonawcą, że taniej i pewniej dogadywać się z poszczególnymi ekipami na różne fazy budowy... Cóż, co prawda wprawy w sprawach budowlanych nie mamy, ale za to tym bardziej staram się sprawdzać różne rzeczy i zbieram rozmaite opinie przed podjęciem decyzji. Na katalog ES Polska trafiliśmy jeszcze w zeszłym roku. Ceny – w stosunku do tych, które w okolicach Sandomierza proponowano za domy nawet z tzw. rynku wtórnego – były bardzo korzystne, więc umówiliśmy się na spotkanie z ich menadżerem. Opowiedział o firmie, przestrzeganych standardach, pokazał przykładowy kosztorys za dom o takiej samej powierzchni, jak nasza. Pokazałam go kilku innym wykonawcom, w tym znajomemu męża. Jak powiedział: „ceny realistyczne, ja bym może coś zrobił trochę taniej, gdzie indziej musiałbym wziąć więcej, w sumie mógłbym Wam zaproponować podobną cenę”. W ES Polska mamy jednak do samej budowy także projekt, dostosowywany do indywidualnych wymagań i całą „obsługę urzędową”, tzn. na bieżąco jesteśmy informowani, co jest załatwiane w jakich urzędach, ale nie my przygotowujemy dokumenty i za nimi biegamy, a to naprawdę ułatwienie. O samym projekcie – w następnym wpisie. O podpisywaniu umowy – jak będą chętni do czytania, bo chyba faktycznie z tego „dziennika” robi mi się „pamiętnik budowy”! W każdym razie wszystkich czytelników: i budujących, i przymierzających się do budowy proszę: trzymajcie kciuki, aby udał się nam dobry, solidny domek!
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia