Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    99
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    172

Pod lasem


am

702 wyświetleń

W tak zwanym międzyczasie szukamy tynkarzy. Już wcześniej zdecydowaliśmy się na tynki gipsowe nakładane maszynowo.

 

 


Zacząłem od telefonów do producenta. Od producenta dostaliśmy namiary na hurtownie a od hurtowni na wykonawców. No i znowu rozmowy przez telefon i poszukiwanie najtańszych ekip. Okazuje się, że ceny są zblizone. Znalazłem jednak jednego tynkarza, który był skonny negocjować. Spotkaliśmy się na budowie - obejrzałem jego pracę - wyglądało OK. Jeszcze trochę negocjacji i umówiliśmy się.

 


Lubię planować sobie prace. Ustaliliśmy więc bezpieczny termin rozpoczęcia prac przez ekipę tynkarzy.

 

 


Tynkarze mieli przyjechać w poniedziałek.

 


Nie zapomnę soboty przed planowanym wejściem tynkarzy. Tak dużo ludzi nie pracowało jeszcze jednocześnie w naszym domku. Trzech hydraulików+dwóch pomocników, jeden elektryk, dwóch monterów od odkurzania podłogowego no i ja - próbujący to wszystko opanować. A wszystko po to, żeby jak najwięcej prac wykonać bezpośrednio przed tynkarzami i zostawić niezabezpieczone instalacje na jak najkrótsze "pokuszenie" nieproszonych gości wszelkiej maści.

 

 


Jakież było moje rozczarowanie, kiedy w niedzielę dzwoni do mnie tynkarz i tłumacząc się awarią maszyny odkłada przyjazd o jeden dzień. Miałem nadzieję na krótki wypad na Mazury z rodziną - chciałem trochę odpocząć po "urlopie na budowie". Planowałem wyjazd w poniedziałek w południe. Co tu zrobić?Ryzykuję - umówiłem się z tynkarzem w poniedziałek rano. Przekazałem klucze i "zatrudniłem" teścia do pilnowania ekipy. Pełen dobrych myśly wyjeżdżam na kilkudniowe wakacje.

 

 


W wtorek po południu dzwonię do teścia - "no i jak" - "nie przyjechali" http://www.afternight.com/smiles/angryfire.gif Telefon do tynkarza - "jutro na pewno będziemy".

 


W środę sytuacja się powtarza. Zaczynam reagować nerwowo. W czwartek rano dzwonię do teścia - "tynkarzy ni ma"http://www.afternight.com/smiles/splat.gif . Dzwonię do tynkarzy - "już jesteśmy w drodze, za godzinę rozkładamy maszynę", Za dwie godziny tynkarzy dalej nie ma. Tego było dosyć. Zadzwoniłem po raz kolejny do tynkarza - nie odpowiada - zostawiłem wiadomość: "PROSZĘ O TELEFON W CIĄGU GODZINY albo PROSZĘ JUŻ WCALE NIE DZWONIĆ i NIE PRZYJEŻDŻAĆ" ....

 


Telefonu nie było....

 


Rozpocząłem nerwowe poszukiwania inych ekip. I tu znowu okazało się, że jestem dzieckiem szczęścia w czepku urodzonym http://www.afternight.com/smiles/jestera.gif. Rozmawiam z innym wykonawcą - "właśnie dzisiaj skończyłem tynki - mogę przyjechać za kilka godzin". Jest jeszcze krótka rozmowa o cenach - wychodzi trochę drożej .Jestem jednak tak zdesperowany, że podejmuję kolejne ryzyko - biorę ekipę w ciemno - bez sprawdzenia ich pracy - dobrze mi się rozmawia z tym nowym wykonawcą.

 


Pakuję się w samochód i jadę 300 kilometrów, żeby ustawić wszystko na miejscu.

 


A tu nagle ..... no TAK !!! Dzwoni http://www.afternight.com/smiles/phone.gif mój poprzedni "słowny tynkarz" - właśnie przyjechał do mnie na budowę. Oj - ZEMSTA jest rozkoszą Bogów.

 


Dawno sobie na kimś tak nie pojeździłem http://www.afternight.com/smiles/gore.gif !

 


Pogoniłem mojego tynkarza gdzie pieprz rośnie - i tak mniał szczęście, że przez telefon .

 


Facet naprawdę zdziwił się, że jednak zrezygnowałem.

 

 


Po kilku godzinach jestem z powrotem na budowie. Nowa ekipa już przyjechała. I tu naprawdę miłe zaskoczenie - wszyscy panowie w ładnych białych uniformach. Właśnie przyjechała ciężarówka z materiałem. Szef firmy czeka na mnie cierpliwie w samochodzie. Pierwsze wrażenie bardzo dobre (zresztą kolejne tak samo dobre). Już wiem, że udało mi się - cieszę się, że poprzedni wykonawca był tak niesolidny.

 

 


Po dwóch tygodniach tynki są gotowe. Miałem kilka zastrzeżeń ale generalnie jestem bardzo zadowolony. Gładko jak lustro - dom wygląda zupełnie inaczej. Znowu się udało - uff.

 

 

 


[ Ta wiadomość była edytowana przez: am dnia 2002-11-04 21:40 ]

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...