Perypetie z wnioskiem o PNB
No i stało się - projekt wrócił z adaptacji wraz z projektem zagospodarowania terenu, więc pełni ochoty udaliśmy się złożyć wniosek o PnB. Jak to w życiu bywa nic nie jest tak proste jak się wydaje i odesłano nas do wydziału geodezji po decyzję o wyłączeniu gruntu z produkcji rolnej.....
No to poszliśmy. Dostaliśmy wniosek i okazało się, że wymogiem jest uzyskanie opinii Wojewódzkiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych w Grodzisku Mazowieckim (ul. Traugutta)... Nikt wcześniej nie zwrócił uwagi na to że działka leży na terenie częściowo zdrenowanym (co nie ma większego znaczenia jeśli są same dreny - po prostu się je wyciąga / zaślepia, a brak jest innych urządzeń typu kolektor wodny - a takowych brak). Oczywiście od razu się tam udaliśmy ale niestety było zamknięte (2 maj). 4 maja udało się złożyć stosowny wniosek, ale czas oczekiwania to 30 dni ... (sporo wniosków do rozpatrzenia). Jak to w życiu optymisty bywa - może uda się taką opinię wcześniej uzyskać
Z ciekawych rzeczy warto przy tej okazji wspomnieć o absurdzie całej papierologii ... Strasznie mnie to rozbawiło swoją drogą. Do złożenia wniosku o wydzielenie terenu pod budynek z produkcji rolnej należy dołączyć mapę w skali 1:5000 (tak, mało co na niej widać) którą trzeba uzyskać gdzie ???? w tym samym okienku, przy pomocy stosownego wniosku (tak na wszystko jest wniosek) i zapłacić około 19 zł ... Czyli najpierw Pan nam daje tą mapę, a 1 minute później my ją oddajemy by mógł rozpatrzyć kolejny wniosek.
PARANOJA - czy w tym kraju nie da się zrobić inaczej? Przecież wszystko dzieje się w ramach jednego urzędu, który zarządza tymi danymi ...
W międzyczasie udało się ruszyć przyłącza:
- woda i kanalizacja obecnie jest na ZUD
- gaz i prąd - mamy już podpisane umowy z przedsiębiorstwami i ruszy machina przetargowo / wykonawcza
Przy okazji pozdrawiam P który walczy z gminą Stare Babice o odrolnienie działki ;] Walcz chłopie do upadłego ...
2 komentarze
Rekomendowane komentarze