Pod lasem
naiwność...w środę gotówka ....
Umowę podpisałem. Przy okazji milion innych papierków. No i się zaczęło. Warunkiem wypłaty pierwszej transzy jest .......
..............
..............
We wtorek biore urlop i rozpoczynam załatwianie.
Zaczynam od wizyty w ubezpieczalni - ubezpieczam moją budowę.
Nastepnie jade do sądu - rejestruje wniosek o wpis na hipotekę
Kolejny krok - urząd skarbowy - złozenie druku i zaplacenie podatku od czynnosci cywilno-prawnych. NIestety - kasa juz nieczynna - tylko do 13:00. Pani w okienku narzeka - ci interesanci to jakby sie umówili - zaczynaja przychodzić po 13:00.
Kolejny krok to bank i podpisanie papierków o założenie konta.
Niemożliwe - udaje się załatwic prawie wszystko. Tylko jeszcze ubezpieczenie na zycie.
Tutaj niestety nie jest łatwo. najpierw gdzieś giną moje papiery, później okazuje się, ze muszę iść na jakieś badania. Po zrobieniu badań wracam do ubezpieczyciela i jest decyzja. Wszystko to jednak zajmuje czas. Dopiero w piątek odbieram polisę i zawożę to wszystko do banku. Dzisiaj nareszcie odbieram pieniądze....
Tylko qrcze ten frank idzie w górę - no cóż konsekwencja pożyczki w walucie - mam nadzieję, że to chwilowe...
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia