Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    282
  • komentarzy
    810
  • odsłon
    404

absurdy polskiej rzeczywistości


adk

1 280 wyświetleń

 

W zeszłym tygodniu w ferworze przygotowań do I Komunii Młodszego musieliśmy znaleźć chwilę na spotkanie z panią w starostwie która zajmuje się naszym wnioskiem o PnB - ponieważ pani zanim jeszcze dobrze się zapoznała z wnioskiem już miała kilka uwag.

 

Mąż dzień wcześniej z nią rozmawiał i prosił, żeby nie zawieszała postępowania bo być może następnego dnia wszystko wyjaśnimy i postępowanie będzie toczyło się dalej.

 

Pojechaliśmy, odbyłam baaardzo absurdalna rozmowę (moim zdaniem). Przyjechałam do domu: pół godziny później przyjeżdża kurier z 3 pisemkami od pani, z którą spotykałam się godzinę wcześniej.

 

 

Pani miała kilka uwag:

 

1. że oświadczenie źle wypisane - czyta przy nas i mówi "nie wiem o co mi chodziło, widocznie się pomyliłam", bez przepraszam, czy coś w tym stylu - mamy to przecież w oficjalnym piśmie że jest źle

 

2. że mamy przynieść kilka papierów: z ochrony środowiska, melioracji i ZDP - z uzgodnieniami, które dostała już z warunkami zabudowy - ale ona chce je dostać jeszcze raz, bo tamte są dla niej nieważne.

 

3. żąda papierków - o które pytałam czy będą ich chcieli, powiedzieli, że nie a teraz po złożeniu wniosku okazuje się że tak, ona ich chce

 

 

Absurdem dla mnie jest to, że jak ja teraz dzwonię do urzędów od których kazała mi przynieść uzgodnienia - to oni mi mówią: ale proszę pani my nie możemy czegoś takiego wydać?????!!!!!!!

 

Albo w ochronie środowiska - ale to starostwo powinno do nas wystąpić z takim pismem.

 

Albo występowanie po pisemko w którym mi napiszą: "nie wymaga wyłączenia z prod rolnej".

 

 

Albo pani wymaga napisania w jakich etapach będę realizowała inwestycję: przecież ja nie buduję biurowca tylko dom jednorodzinny!!!!!!!

 

 

Albo - nie mogę zrezygnować z garażu bo w WZ mam garaż i ja muszę wystąpić o PnB na dom z garażem a nie na sam dom.

 

 

Nie wiem jak to się skończy...

 

 

Ale bez walki się nie poddam.

Edytowane przez adk

4 komentarze


Rekomendowane komentarze

No cóż... mam wrażenie, że trafiłaś na tę samą PANIĄ, co my. W końcu nasze postępowanie zostało zawieszone, i bardzo dobrze bo od nowa trafiło do innego inspektora i ten na szczęście był bezproblemowy. Uciekaj od niej szybko i składaj papiery od nowa, szkoda nerwów
Odnośnik do komentarza

 

Trzymajcie kciuki. Mój tata już daje mi rady typu "nagraj na dyktafon i do telewizji" . Moja mama była wiele wiele lat urzędnikiem pracującym bezpośrednio z ludźmi - wydział rolnictwa, jeszcze w czasach kiedy w ty wydziale załatwiało się renty i emerytury dla rolników. Podziwiałam ja jak z anielską cierpliwością tłumaczyła średnio rozgarniętym ludziom co musza zrobić żeby dostali rentę/emeryturę rolniczą. Jeśli ktoś czegoś dalej nie rozumiał pomagała wypełnić papier napisać oświadczenie itp.

 

Zawsze powtarzała to my urzędnicy jestesmy dla ludzi, a nie oni dla nas. W obecnych czasach jest inaczej.

 

 

Chociaż muszę powiedzieć, że panie w gminie w Wiązownie (te z którymi się zetknęłam) były bardzo pomocne. Dzięki jednej z nich mam pismo z Melioracji, które dostała gmina - zobaczymy co moja pani ukochana w starostwie na to?

Odnośnik do komentarza
Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...