Pod lasem
Na okres montażu okien zaplanowałem sporo innych prac. Przyznam szczerze - trochę się przeliczyłem - był to bardzo wyczerpujący okres. Pod koniec każdego dnia nie bardzo pamiętałem jak się nazywam . Generalnie jednak jestem zadowolony.
Okna przyjechały w poniedziałek 5 maja, montażyści wyjechali w środę 7 maja. Jak później policzyłóem, w tym czasie miałem na budowie średnio 17 osób dziennie !!!!
I tak przewinęło się:
3 montażystów od okien i drzwi
2 montażystów od alarmu (w dwa dni wszystko zainstalowali)
2 elektryków - podłączyli budynek do skrzynki i zainstalowali osprzęt skrzynki bezpiecznikowej w domku (sporo tego wyszło :))
2 osoby gruntowały płyty gipsowe na poddaszu i przygotowywały ściany cekolem pod malowanie
4 panów od poniedziałku wieczorem pracowało przy glifach wokół okien
2 osoby rozładowywały i sprawdzały gres na podłogi
3 osoby montujące bramę garażową,
1 kierowca od gresów,
1 kierowca od okien,
1 kierowca z cekolem,
1 kurier z wkładem kominkowym
i 2 osoby próbujące nad tym zapanować (czyli ja z żoną)
Cieszę się, że przesunąłem montaż kotła c.o., który też miał się odbyć w tym samym czasie.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia