Witajcie, pozwolę sobie przedstawić naszą dotychczasową przygodę z pomysłem na budowę domku.

Wiedzieliśmy, że życie w blokach to nie dla nas. Szukaliśmy domów na sprzedaż, tanich działek. Długo, długo nic. Wcześniej podobnie było z szukaniem mieszkania na wynajem- szukałam szukałam, a gdy przestałam szukać samo się znalazło. Podobnie było i w tym przypadku- w lutym tego roku weszłam od niechcenia na gratkę i zobaczyłam ogłoszenie o działce. Cena super, metraż również, okolica OK. Nie napalałam się, pomyślałam że ogłoszenie już pewnie dawno nieaktualne. Jednak wieczorem mąż zadzwonił, następnego dnia działkę obejrzeliśmy i się zakochaliśmy, a później kupiliśmy. :) Jesteśmy posiadaczami działki budowlanej o wielkości 1400m2, zlokalizowanej na wsi, media mamy w drodze, niedaleko sklep i szkoła a jednak dookoła piękne zielone tereny.

Tak wyglądała w dniu zakupu:

Brr ale śnieg.

Później przyszła wiosna:

(widać naszych dwóch sąsiadów- jeden ma dom a drugi przyczepę)

Cudne zachody słońca:

Rodzice kupili nam kibelek. :)

I dali nam swój stolik i ławki z drewna, do tego dokupiliśmy blaszak, a w międzyczasie zamówiliśmy siatkę, słupki i podmurówkę do ogrodzenia- i zaczęliśmy grodzić.