ostateczne PnB
Po długiej i ciężkiej męce mam ostateczne PnB. Kosztowało mnie to sporo nerwów. Sprawę utrudniał fakt, że miałem architekta który mieszkał 800 km ode mnie. Każdą poprawkę w ZUDP trzeba było wysyłać, poprawiać odsyłać itd. To naprawdę było stresujące, wszystko musiałem "wylatać" i wyjaśniać sam. Potem poprawki do projektu których też nie brakowało (większość poprawek była spowodowana szukaniem dziury w całym przez urzędników). Na końcu stwierdziliśmy, że robią to celowo, aby dać do zrozumienia, że architekci z "zewnątrz" nie są mile widziani. Jak by nie było, oni wszyscy się znają, ręka rękę myje. Sporo również namieszała STREFA OCHRONY KONSERWATORSKIEJ EKSPOZYCJI ZABYTKOWYCH ZESPOŁÓW I OBIEKTÓW która przechodzi przez środek mojej działki. Koniec końcem, mam ten świstek i teraz zabieram się do pracy.
Załatwień i biurokracji jest tyle, że chciałem zacząć w Marcu a zacznę w Czerwcu
Co będę próbował stworzyć, opisałem tu:
http://forum.muratordom.pl/entry.php?111654-dom-w-Rzeszowie" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/entry.php?111654-dom-w-Rzeszowie" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/entry.php?111654-dom-w-Rzeszowie" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/entry.php?111654-dom-w-Rzeszowie
Edytowane przez vega1
5 komentarzy
Rekomendowane komentarze