Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    59
  • komentarzy
    25
  • odsłon
    120

Mój dom jest taki - czyli wszystko to, co musi być w nim wymienione lub zupełnie nowe


kardamina

827 wyświetleń

 

To, co pokazałam wcześniej, to są tylko inspiracje zewnętrznej wykończeniówki. Zresztą, wszystkich inspiracji jest całe mnóstwo. A, jak będzie w rzeczywistości, to się dopiero okaże - wszystko w swoim czasie.

 

 

 

Dla przypomnienia dodam, iż to, co zastałam (kupując dom) i, co zrobiłam, kiedy mieliśmy zamieszkać (ja i dzieci) jest opisane w pierwszym wpisie dziennika dodane jako załącznik-cytat.

 

 

Zatem, zacznijmy od poddasza...

 

 

Nie będzie ono nigdy zamieszkane z prostych przyczyn:

1. zbyt mało miejsca na przyszłą klatkę schodową - trzeba byłoby takową dobudować,

2. strop, to tzw polepa (dwa rzędy solidnych desek, między nimi "coś upchane" i to wszystko zalane "jakąś" wylewką) - trzeba byłoby zerwać cały strop, wylać nowy i cały dach podnieść do góry,

3. słabe fundamenty - tu należałoby je wzmocnić i uzbroić odnowa.

4. dzieci - z tego, co widzę, to żadne z nich nie zamierza tu zostać. One mają swoje plany życiowe i nie zamierzam ich w tym kierunku blokować, tylko wspierać. A nawet, jeśli któreś z nich zechciałoby tu kiedyś zostać, to miejsce na budowę nowego domu jest. Także...

 

 

 

Poddasze-strych jest potrzebny i będzie potrzebny. Obecne wejście "na górę" znajduje się w łazience. Ot, taki sobie właz strychowy.

 

DSC00300.JPG

 

Jego widok jest równie powalający, jak jego obecna funkcjonalność. Pomijając już samo wejście

 

DSC00353.JPG

 

o, takie sobie "ruchome schody", które muszę przynosić za każdym razem, kiedy chcę wejść na strych - to wieje i kurzy się z niego niemiłosiernie. Non stop muszę myć grzejnik, który jest pod włazem, zamiatać i zmywać. Potrafi to wkurzać - bo, nie ważne czy jest w łazience sprzątane, czy nie jest, to i tak bałagan jest ten sam. Jednym słowem, totalny syf.

 

Planując remont, myślałam o wymianie obecnego włazu, na taki "z prawdziwego zdarzenia" ze schodkami. Jednak, nie. Patrząc na perspektywę "przyszłej" łazienki - ten "wynalazek" będzie zamurowany całkowicie.

Stąd, się wzięło w zamyśle "wejście na strych" z zewnątrz domu. A to, niestety, należy zrobić jeszcze przed wymianą dachu - gdyż, zaraz po tym zamierzam ocieplić strych - tzn, strop wyłożyć watą, a na to położyć deski lub grubą płytę OSB, by spokojnie można było tam chodzić.

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...