Castingi
Budowanie domu - to nieustające pasmo castingów.
Castingi na wykonawców, wszyscy tacy dobrzy:
*będzie Pan zadowolony,
* napewno się dogadamy,
*i najbardziej mnie wkurzający, kup Pan ode mnie - będzie taniej,
ot taki sobie autentyczny dialog:
- Ja mam hurtownię, to sprzedam Panu taniej.
+ ale ja mam (podobno) dachówki w najlepszej cenie pod Słońcem,
- e u mnie będzie jeszcze taniej,
+ no ok, zobaczmy sprawdzić nie zaszkodzi
Po tygodniu poszukiwań, kombinacji alpejskich okazało się, że Pan nie ma dostępu do mojego produktu.
- wie Pan to chyba jakieś gówno jest, ja bym tego nie brał, nie wiadomo jak to się będzie za 2, 3 lata zachowywać - wygląda jakby miało odpryskiwać.
+ ale Panie toż to jest niemiecki producent ABC - no raczej markowy,
- eeee bo ja wiem, ja to bym wolał na Robenie robić.
I będzie Pan robił na Robenie, ale już nie u mnie. Podejmę to ryzyko i położę sobie to niemieckie gówno.
Castingi produktów, to zupełnie osobna sprawa
Produkt ten o którym właśnie rozmawiam, jest oczywiście najlepszy na świecie. Na przykładzie okien:
Jeśli jest najdroższy - no wie Pan, jakość kosztuje, technologia kosmiczna i ogólnie w zestawie jest dodawany Murzyn wachlujący w upalne dni, a tu super klamka, a tu jakiś dynks w zestawie dzięki któremu złodziej już na bank nie włamie się przez okno, tylko wybije szybę w balkonie.
Jeśli jest najtańszy - Panie, nic że z papieru, wytrzymałe jak każde inne - a jakie tanie, inni to tylko za markę kroją, a jakość identyczna. Panie jakie osiedla z tego są budowane - no do Niemiec ( znowu Niemcy) to całe Tiry tego idą.
I tak w kółko, i bądż tu mądry.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia