w matni
Od wczoraj siedzę i znowu studiuję projekt po projekcie: przeglądam, przeglądam, przeglądam, przeglądam...porównuję... Czuję się jak w matnii, szarpię się po omacku od jednego projektu do drugiego, pod biczem czasu, kosztów i układu działki, potykam się o okna od północy, schody w salonie, kominów 150, uderzam głową o niskie skosy...:bash:znikąd pomocy, co najwyżej "dobre rady" mamusi, tatusia i innych członków rodziny i chociaż wiem, że chcą dobrze, bo dobrze nam życzą, chcą pomóc jak mogą, to doprowadza mnie to do i "czynię to zło, którego nie chcę"...
5 komentarzy
Rekomendowane komentarze