Pod lasem
OK - mam krótką przerwę w nadrabianiu zaległości w pracy - postaram sie nadrobić zaległości w dzienniku.
Malarze - tak jak obiecywali skończyli w piatek do południa. Wszystkie sciany wyglądają pięknie. Tylko jak ja przeżyję pierwsze brudne łapki moich dzieci odbite na tych ścianach?
Meble kuchenne.
Meble przyjechały i rozładowały się bez szwanku, nastepnego dnia czterech miłych panów do późnej nocy składało mebelki i juz wieczorem mieliśmy pierwsze pomieszczenie umeblowane. Razem z meblami montowaliśmy sprzęt AGD. Niestety piekarnik nie dotarł na czas - będziemy dokładali później - na szczęście nie jest to skomplikowane.
Po podłączeniu AGD pierwsze testy kuchenki indukcyjnej. Wszyscy mieli niezły ubaw - dno garnka po kilku sekundach jest gorące a kuchenka zimna - powtarzamy ten eksperyment dla wszystkich nowoprzybyłych gości.
Z kuchenki indukcyjnej jesteśmy bardzo zadowoleni. Działa jak gazowa - jak się zmniejszy moc momentalnie potrawy przestają się gotować. NIe trzeba się n a nowo uczyć gotowania.
Na tym etapie kończą się moje doświadczenia. Wieczorem pakuję manatki, nastepnego dnia rano wyjeżdżam a żona zostaje sama na polu bitwy.
POdczas mojej nieobecności dużo sie działo:
- - stolarze zrobili schody (bardzo nam się podobają - bardzo zmieniły domek
- - stolarze zamontowali szafę wnękową w przedpokoju i pokoju na poddaszu, obrobili widoczne elementy więźby (kolor identyczny jak okna - kupiłem taki sam lakier)
- - żona z pomocą licznej rodziny rozpoczęła przewożenie naszych gratów - codziennie przynajmniej jeden kurs naszym samochodem. Udało się przewieźć wyposażenie kuchni, troche mniejszych mebli, itp. W naszym mieszkaniu żyje się coraz trudniej (bez lodówki, zlewu, szafy, itp)
- - pan z wodociągów rozpoczął dezynfekcję instalacji wodnej
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia