Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    99
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    131

Pod lasem


am

706 wyświetleń

Dom powoli staje się domem. Gdyby nie brak ciepłej wody to byłoby naprawdę super. Czekamy w dalszym ciągu na odbiór instalacji gazowej przez UDT. Mam nadzieję, że w ciągu 2 tygodni będzie ciepła woda.

 

 


Geodeci wymierzyli wszystkie instalacje i budynek - czekamy na mapkę ewidencjonującą naszą budowę - wkrótce będziemy formalnie kończyć budowę.

 


W tym tygodniu planuję odbiór przez kominiarza.

 

 


Założyłem moskitiery na okna - pojawiło się sporo komarów. Jesteśmy zadowoleni - moskitiery spełniają swoje zadanie.

 

 


Kończymy porządkowanie.

 


Do usuwania śladów budowy z gresów używaliśmy szopa (Atlas) - taki środek do usuwania wapna i innych podobnych zanieczyszczeń.

 


Przy okazji trochę sobie kłopotu narobiliśmy.

 


Okazało się, że szop zawiera jakiś kwas, który bardzo negatywnie wpływa na marmury. Mamy stopnie do salonu z marmuru - no i niestety jeden stopień przetarty wodą z szopem (przez pomyłkę) zupełnie stracił połysk i pojawiły się widoczne pod światło smugi.

 


Rozmawialiśmy z kamieniarzem - złapał się za głowę, ze potraktowaliśmy jego kamień szopem. Na szczęście nie było to duże stężenie i nie porobiły się dziury. Kazał nam przeszlifować kamień papierem ściernym (zacząć od 350 za skończyć na 2000 - tylko gdzie dostać taki drobny papier )

 

 


Podobne doświadczenie mamy z marmurem przy kominku - kupiłem taki płyn do czyszczenia szybek kominkowych - rzeczywiście działa rewelacyjnie - niestety przez nieuwagę trochę mi chlapnęło na marmur pod szybką i zostały trwałe plamki .

 

 


Generalnie jednak jest super. Fakt, że już mieszkamy rekompensuje inne niespodzianki. Zmienia się komfort życia. Żona cały dzień jest w domu - jest bardzo zadowolona - mówi, że super się mieszka. Wierzę jej na słowo - ja wracam z pracy po 19:00 - do "mieszkania" pozostają mi weekendy. No cóż - trzeba jakoś te kredyty pospłacać .

 

 


Dzieci szybko się zaaklimatyzowały. W zasadzie to nie mamy dzieci - albo bawią się u siebie na górze albo u sąsiadów. Nasz najmłodszy synek po kilku przykrych doświadczeniach zaczyna sobie coraz lepiej radzić ze schodami.

 

 


Błogosławieństwem jest możliwość trzymania rowerów i wózka dziecięcego w garażu - nie trzeba ich wnosić i znosić z 2 pietra jak w naszym mieszkaniu w bloku. Dzięki temu codziennie nasze dzieci szaleją po osiedlu. Fajne jest również to, ze bez problemu pozwalamy dzieciom samym jeździć po naszych drogach osiedlowych - ruch jest tak mały, ze nie boimy się samochodów na ulicy.

 

 


W niedzielę byłem z dziećmi na spacerze w lesie - odwiedzaliśmy "nasze" mrowiska - dziewczyny dokarmiały mrówki - obserwowaliśmy jak radzą sobie z chowaniem pożywienia - super lekcja biologii.

 


Bliskość lasu doceniamy również z innego powodu - znakomite miejsce na całkiem intensywne przejażdżki rowerowe.

 

 


Powoli zaczynamy planować podlewanie parapetów - jak dobrze pójdzie to do końca roku powinniśmy zakończyć formalne parapetówy dla rodziny, sąsiadów, znajomych, ..., ....

 

 


Dzisiaj będę robił obiecane zdjęcia - wcześniej nie miałem aparatu cyfrowego. Postaram się coś "powiesić" w tym tygodniu

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...