Murowanie fundamentów - część II
Witajcie :)
Bilans pierwszego tygodnia prac budowlanych jest o dziwo in plus. Jakoś tak w miarę gładko poszło, pomijając małe kłopoty logistyczne. Zakładam jednak, że wszystko to kwestia wprawy i może być już tylko lepiej. Niektórzy twierdzą jednak, że jestem niepoprawnym optymistą, więc może warto wziąć jakoś poprawkę na to.
W każdym razie - ścianki fundamentowe już prawie są. Nasz Kierownik Budowy wizytę odbył, aktualny stan prac, okiem objąwszy zaakceptował, a Ekpia Budowlana wróciła dzisiaj na plac budowy po weekendowej przerwie - znaczy może Inwestor ich nie załamał :)
Bloczek fundamentowy sprawdził się - nikt na niego nie narzeka na razie. Ściągneliśmy go pobliskiej betoniarni, skąd podobno beton dobry, więc przy okazji rabat dostaliśmy przy nabyciu :) Ekstra. Oby tak dalej. Czekamy z niecierpliwością, aż pojawi się 10 wywrotek piasku żeby nasypać go do środka, utwardzić i zalać wszystko betonem. A szkoda - biorąc pod uwagę metrową prawię ścianę fundamentową aż by się prosiło o salę kinową w piwnicy - może trochę niską, ale ... :) No nic - idąc za głosem rozsądku i zgodnie z budżetem plan ewentualnej dziury w podłodze kuchennej na potrzeby spiżarki zarzuciliśmy - zostaje jak jest w projekcie. Podobonie jak okna w kuchni i salonie, które na etapie przystosowania projektu do naszych potrzeb architekt usunął, teraz wróciły do łask. Żona Moja Kochana będąca autorem tych zmian dowiedziała się, że to zmiana nieistotna, trzeba żeby ją Kierownik zaakceptował i potem tylko zgłosić na koniec do PINB, że okna są z powrotem.
Przed nami zatem drugi tydzień prac.... ojej - ale fajosko :)
Poniżej kilka fotek z końca tygodnia, z uwzględnieniem również najmłodszego przedstawiciela Inwestora :)
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia