sprawy bieżące czyli ciągle papierologia
kurczę dostałam czkawki, coś kliknęłam i straciłam cały wpis
Więc jeszcze raz.
Podczas kiedy ja umierałam z niewyspania w domu, i zasypiałam w każdej pozycji dzielny mąż z architektem starali się przybliżyć nas bardziej do PnB.
Architekt odebrał z biura Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska pismo, w którym odstępują od nałożenia na nas obowiązku przeprowadzenia oceny oddziaływania na obszar Natura 2000.
Panowie udali się z tym aby uzupełnić dokumentację do PnB. Niestety nie mamy wciąż decyzji o wyłączeniu w produkcji rolnej i raczej nie dostaniemy wcześniej niż po upłynięciu "magicznego miesiąca", który to pojawia się za każdym razem w urzędzie. Pani jest strasznie zasadnicza: na to się czeka miesiąc i koniec dyskusji.
także chłopaki niepotrzebnie się spinali, bo procedura w wydziale architektury i tak nie będzie odwieszona dopóki nie dostaną wszystkich papierów.
Z dobrych wiadomości:
- jest już uzgodniony projekt budowy wjazdu, nieodebrany czeka na nas
- podpisana umowa z wykonawcą SSO, zaliczka wpłacona.
Teraz trzeba załatwić na budowę:
- wodę
- prąd
- koparkę (ale to dopiero przed umówionym terminem rozpoczęcia prac)
- umowę na śmieci
- toi toi
- jakiś barak (prawdopodobnie wypożyczymy przez naszego wykonawcę SSO).
Czkawka mi doskwiera, zaraz przez przypadek skasuję następny wpis, więc dobranoc...
Aaaa zapomniałabym - chłopaki na wycieczce szumnie zwanej w szkole Zieloną Szkołą, mała zanudziła się dzisiaj bez nich straszliwie .
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia