Nasz dom i ...piwnica...
Dziś o piwnicy...której nie będzie . W święta byliśmy na naszym polu i dzięki świetnemu pomysłowi sąsiada urządziliśmy sobie inauguracyjne niejako ognisko. Rozmowa toczyła się oczywiście głównie wokół planowanej budowy, sąsiad dzielił się z nami swymi doświadczeniami a w końcu odbyło się zwiedzanie jego włości, m.in. wspaniale chłodnej i cudownie pojemnej piwniczki... Nasz sąsiad jest rolnikiem, naprawdę uprawia różne jarzyny na własne potrzeby, hoduje też po parce różnego drobiu, pszczoły i 2 króliki, ma jeszcze 2 psy i kotka-przybłędę – prawdziwa agroturystyka! Dzięki temu nasza córcia już teraz wciąż pyta, kiedy jedziemy „na nasze pole” (czytaj: do zwierzaków sąsiada). Ale miało być o piwniczce. Gdy tak nasłuchałam się o pożytkach z takiej „podziemnej chłodni”, jej naturalności i taniości – napisałam do naszego menadżera projektu: czy da się wybudować i za ile? ES Polska podkreśla w folderach, że szczególnie odpowiedzialnie podchodzą do płyty fundamentowej, więc wiedziałam, że odpada robienie piwnic przez kogo innego, a reszty przez nich. I tak skończyło się moje myślenie o piwnicy:(. Okazuje się bowiem, że koszt m2 piwnicy jest porównywalny z kosztem m2 wykończonej w standardzie „ pod klucz” powierzchni mieszkalnej! Gdy buduje się tzw. sposobem gospodarczym, koszty są nieporównywalnie niższe, dlatego nawet niewielkie i wcale nie najwspanialsze domy na wsiach zawsze mają solidne i bardzo użyteczne piwnice. Ale gdy firmie przestrzegającej naprawdę wysokich standardów zleci się także piwnicę – nawet tam MUSI zachować te standardy i ... coś, co generalnie jest zaletą, każe mi się rozstać z piwnicznym marzeniem... Myślę jednak, że w kolejnych latach na pewno opracują sobie także opcję „piwniczną”, w materiałach promocyjnych podkreślają, że budują naprawdę ekonomiczne domy i w częściach „naziemnych” faktycznie tak jest... Może Czesi nie używają piwnic? W każdym razie nasz domek i tak będzie świetny!
P.S.
Jeszcze 2 słowa - ostatnio trochę też "pochodziłam" po dziennikach moich gości. WIELKI szacunek dla Moni i Stasia: dom budowany z takim zapałem, poświęceniem i wiarą we własne siły musi być miejscem najszczęśliwszym na świecie! Pozdrowienia dla wszystkich, którzy ośmielili się spełnić swoje marzenia o DOMU!
2 komentarze
Rekomendowane komentarze