Papierologia - cd. 2
Na początku 2011 roku złożyliśmy wszystkie niezbędne dokumenty potrzebne do uzyskania Pozwolenia Na Budowę. Po około dwóch miesiącach mieliśmy w ręku prawomocną pozytywną decyzję. Sprawy w Starostwie Powiatowym jak i w Gminie (zezwolenie urządzenia zjazdu z drogi i zgoda na przewiert pod drogą - woda) "poszły" szybko i bez komplikacji i wydawało się, że już będzie z górki. Nic bardziej mylnego . Najbardziej skomplikowaną rzeczą okazało się ok. 21m rury wodociągowej. Zarządca wodociągu przez prawie 4 (słownie: cztery) miesiące uzgadniał projekt. Pierwsza zwrotka i cztery punkty do poprawy . Poprawiamy i składamy ponownie. Po około trzech tygodniach dostajemy zamiast decyzji drugą zwrotkę. Kolejne dwa punkty do poprawy - o dziwo te, które wcześniej były poprawne. Prawdziwi wirtuozi! Pani w sekretariacie stwierdziła, że to nie jest taka prosta sprawa. Pewnie zna się na rzeczy, skoro tak twierdzi...... Trudno, z monopolistą na miejscowym rynku się nie wygra - poprawiamy i składamy jeszcze raz. Mija tydzień i nareszcie doczekujemy się na pozytywną decyzję . Teraz trzeba tylko zgłosić do Starostwa zamiar rozpoczęcia robót - składamy. Po około 2 tygodniach przychodzi wezwanie do uzupełnienia dokumentacji - uzupełniamy. Wszystko już w porządku, dokumenty poprawne i kompletne ale zacząć nie możemy . Musimy poczekać okrągły miesiąc (zasady zgłoszenia) , choć nie będzie już zastrzeżeń . Nie ma wyjścia - poczekamy.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia