KH i PnB czyli kredyt hipoteczny i pozwolnie na budowę ;)
Zanim przejdę do samej budowy, wrócę na chwilę do papierologii...
Kredyt hipoteczny - temat nie tylko morze, wręcz temat ocean Upatrzona działka była działką rolną z decyzją o warunkach zabudowy. W 2010 roku większość normalnych banków nie kredytowała takich nieruchomości w 100%. Niestety warunki proponowane przez banki były albo słabe, albo beznadziejne (np skredytowanie tylko 50 % wartości, lub okres kredytowania max 20 lat = wysoka rata, lub wysokie oprocentowanie - marże na poziomie 2,65 %... oraz milion innych widzimisie banków). Jednym słowem był to okres kiedy Ci którzy chcieli skredytować zakup takiej nieruchomości nie mieli łatwo.
Pozwolenie na budowę. A więc upatrzone miejsce na budowę było działką o pow 1,25 ha, na którą nasza znajoma otrzymała od gminy po niezłych perypetiach trwających 1,5 roku ! decyzję o warunkach zabudowy (w tej materii też można by założyć osobny wątek ) Tak więc latem 2009 decyzja o warunkach uprawomocniła się. Jeszcze w 2009 roku dogadaliśmy się wstępnie co do warunków zakupu i wielkości działki jaka by nas interesowała. Wiosną 2010 znajoma podzieliła 1,25 ha na 6 działek, w tym jedna o pow 1500 m2 pod naszym kątem. Decyzję o warunkach udało się (nie do końca zgodnie z prawem, ale też nie niezgodnie z nim), przepisać z działki głównej (1,25 ha), na naszą nowo wydzieloną działkę, więc tu zaoszczędziliśmy od kilku tygodni do kilku miesięcy oczekiwania na decyzję o którą sami musielibyśmy wystąpić do gminy.
We wrześniu 2010 po akcie notarialnym zebraliśmy wszystkie niezbędne dokumenty i udaliśmy się do architekta, który załatwić miał PnB. Ów architekt był to człowiek z polecenia. Namiar otrzymaliśmy od właścicielki biura sprzedaży projektów u której nabyliśmy projekt naszego domku. Miał to być bardzo skuteczny i dobry projektant.... Miał. Umowę na przygotowanie PnB zawarliśmy z tym panem 24 września 2010. PnB miało być przygotowane do końca listopada. Oczywiście terminu tylko i wyłącznie z winy projektanta nie udało się dotrzymać. W połowie stycznia 2011 w końcu dostaliśmy telefon ze starostwa z inf iż decyzja jest gotowa i możemy się po nią zgłosić (tu urzędnicy też się nie popisali, gdyż poknocili daty i decyzja uprawomocniła się później niż ustawowo miała).
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia