Schowek pod schodami, zachwyt nad schodami
Kolejny tydzień budowy za nami. I aż się buźka śmieje, jak patrzę na zdjęcia, jak co rano przed pracą jeżdżę na budowę, jak potem jedziemy całą rodzinką przed wieczorem obejrzeć, kolejne cegły, ściany....... Ahhh!
Dzieciaki najwięcej mają zabawy z łażeniem po górach ziemii, którą z wolna na działkę nawozimy. Ale jednego dnia opadły im szczęki - z resztą mnie też. Było tylko słychać ciche "wow!". A oto powód:
Poza zbrojeniem stropu pojawiło się zbrojenie schodów! Ale jaaaaakie to fajne wszystko! Jak nasz Pan Józek namalował schody na ścianie to już mówiło samo przez się, ale jak to się zaczęło urzeczywistniać.... to ojej - serce urosło! Skąd inąd po stropie też fajnie było połazić
Następnego dnia schody zaczęły się już urzeczywistniać i tu.... uwaga Tamaryszkowcy... pod schodami jest w projekcie zaślepiona przestrzeń pod schodkami dolnymi. Pan Józek doradził nam, że lepiej tego nie robić - zakamarków do chowania nigdy w domu za mało! To się posłuchaliśmy. Przegrody nie będzie tylko większy schowek - ot na rowery.
Za chwilę ciąg dalszy....
1 komentarz
Rekomendowane komentarze