Wyprawa po marzenia czyli Manika i Łukasz budują swoje gniazdko

 

Monika, mój emek też miał taki moment, że tak mówił, że się na tym kompletnie nie znamy, że jak cokolwiek kupimy skoro nie wiemy nawet co i ile. Nie sądzę by inni mieli więcej czasu od Wam i chyba każdego w pewnym momencie to wszystko przeraża. Ale ważne, żeby małymi kroczkami i do przodu!

 

A macie już nagraną jakąś ekipę?

Tak ekipę już mamy polecaną przez kier bud więc myślę, że się spisze

Ooo, dokładnie jak mówi ELLIK. Każdy chyba ma taki etap, że się boi - to normalna reakcja na nowy, duży projekt jakim jest budowa domu. Może nie było by tego strachu i niepewności gdybyśmy budowali kolejny (10, 20, ...) dom. Ale sposobem na oswojenie strachu, jest zaplanowanie przedsięwzięcia. Może nie zbyt dokładnie - bo pojawi się kolejny stres - nie idziemy dokładnie wg planu. Ale tak realnie, niej więcej i potem ten plan w czasie trwania budowy uszczegóławiać.

A co do czekania - rozumiem BARDZO DOBRZE!!! Nas czeka jeszcze czekanie na drugie pozwolenie - na zrobienie wjazdu. I w międzyczasie złożenie o nowe WZ dla garażu (przesunięcie bliżej drogi) - bo jednak nie jest tak jak wcześniej mówili w gminie, że przysuną nam go na etapie PnB. I nowe pozwolenie na garaż. Już mi ciarki przechodzą po plecach.

Mona, dacie radę ! - My też niespecjalnie się znamy i na maxa pracujemy zawodowo ale myślę że się uda - sporo doradza nam kierownik budowy a dokładne informacje o materiałach i ilościach mamy rozpisane w projekcie od archonu. Resztę doczytujemy na forum albo dopytujemy się w skłądach budowlanych, to w sumie nie jest jakaś ciężka sprawa. Powodzenia!

Jak ekipa polecana, to pewnie też ma doświadczenie i można jej zaufać w temacie doboru materiałów. Pewnie też wie, gdzie mają dobre ceny materiałów. Przy pomocy ekipy, kierownika, ojca i forum spokojnie dacie radę. Sama też tak planuję.

Dopiero teraz zaczęłam czytać wpisy (wsteczne też) i muszę przyznać że z przerażeniem je czytałam.Tzn potyczki z "państwem urzędowym" . Nie raz miałam do czynienia z urzędami i to w różnych gminach,miastach, jednak z przykrością stwierdzam, że faktycznie najwięcej problemów stwarza urząd w Gliwicach. Też jestem z górnego śląska i zawodowa nieco ślizgam się po budownictwie-stąd to doświadczenie z urzędami! Mam jednak nadzieję,że to już faza końcowa jeśli chodzi o urząd:D

My np. chcemy sami załatwiać materiał, radzimy się tu i ówdzie, firmy zrobią oferty, porównamy - i wybierzemy najkorzystniejszą. Na pewno weźmiemy pod uwagę zdanie majstra, który odradza nam ytong i radzi pustaka...

<blockquote data-ipsquote="" class="ipsQuote" data-ipsquote-contentapp="blog" data-ipsquote-contenttype="blogs" data-ipsquote-contentid="113370" data-ipsquote-contentclass="blog_Entry"><div>Dopiero teraz zaczęłam czytać wpisy (wsteczne też) i muszę przyznać że z przerażeniem je czytałam.Tzn potyczki z "państwem urzędowym" . Nie raz miałam do czynienia z urzędami i to w różnych gminach' date='miastach, jednak z przykrością stwierdzam, że faktycznie najwięcej problemów stwarza urząd w Gliwicach. Też jestem z górnego śląska i zawodowa nieco ślizgam się po budownictwie-stąd to doświadczenie z urzędami! Mam jednak nadzieję,że to już faza końcowa jeśli chodzi o urząd:D[/quote'] <p> A nieprawda - Starostwo Otwock stara się przebić w stwarzaniu problemów inwestorom. Stara się i chyba mu to wychodzi <img alt=":-(" data-src="" src="<___base_url___>/applications/core/interface/js/spacer.png" />.</p></div></blockquote>

Tu niestety muszę kapitulować tam nie miałam przyjemności! Ale jeśli to prawda to nie żałuję,że mnie ta przyjemność ominęła:wave: