droga dojazdowa
Nasza działka jest prawie cała zagospodarowana. Wyjątkiem jest pasek pola, który dokupiliśmy ostatnio. No i stoi na niej drewniany domek - kiedyś letniskowy, dziś używany przez Mamusię niemal cały rok. Z wygodami i mediami wszystkimi, nawet z gazem i gazowym co (brak tylko kanalizacji). Wiadomo, budowa to totalny bałagan. Postanowiliśmy, że istniejącą starą siatką wygrodzimy wykonawcy plac budowy a dojazd zrobimy o świeżo nabytym ugorku. Ale fragment tego dojazdu, już prawie przy zjeździe na drogę, przypominał wielką piaskownicę. Wiadomo było, że co przyjedzie, to ugrzęźnie. Zamówiliśmy gruz z rozbiórki. Przywieźli i zrzucili. Wyglądało to koszmarnie i myślałam, że trzeba będzie zabierać go z placu, bo kto poradzi sobie z takimi wielkimi bryłami. Ale Pan z koparką sobie poradził i droga po jego działaniach zyskała zupełnie inny wygląd.http://forum.muratordom.pl/images/misc/pencil.png" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/images/misc/pencil.png
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia