baterie naładowane ..... a teraz do roboty! :)
Krótki urlop zdecydowanie podładował nam baterie Nasza 4,5
miesięczna Juleczka swoje pierwsze wakacje zniosła bardzo
dzielnie. Przejechanie samochodem 600 km na Węgry nie zrobiło na niej
większego wrażenia... z podgrzewanych basenów najchetniej by nie wychodziła i wszystko sie jej podobalo...a po dniach pełnych wrażeń zasypiała o 18.00 jak aniołek a my z nią śpiącą w wózeczku mogliśmy spędzać długie wieczory w restauracjach, kawiarniach i na spaceach
Wczoraj był chrzest Julci, w kościele była bardzo dzielna, zero płaczu , dużo zaciekawienia, a na koniec troche snu
Z rzeczy budowlanych:
Dziś ma spotkanie z jedną z firm budujacych domy, jutro z kolejną...
Mam już umówione ekipy i zarezerwowane :
- wod-kan
- elektryk
- więźba
- pokrycie
-ekipa od kostki brukowej
-oraz ekipę do wykończenia łazienek, gresu polerowanego na dole oraz płytek w pom. gosp.
Jeszcze muszę umówić : docieplenie zewnętrzne, docieplenie poddasza pianką, tynki, wylewki, malarz....
Co do pozwolenia wszystko mam gotowwe poza jednym świstkiem na MPWiK-u na który muszę jeszcze kilka dni czekać, kiedy tylko będzie skladamy dokumenty do pnb
A na działeczce stoi lśniący blaszaczek budowlany... heheh
3 komentarze
Rekomendowane komentarze