Wyprawa po marzenia czyli Manika i Łukasz budują swoje gniazdko

A mówią, że do trzech razy sztuka

A jaka była dokładnie treść tych zawiadomień? Prosiłaś sąsiadów o zgodę na co? Bo tak myślę, czy też mnie to czeka, czy nie...

Oj współczuję

No to takie zawiadomienie, że rozpoczęła się procedura w związku z planowaną przez Panią Monikę inwestycją budowy domu jednorodzinnego z zamieszkałym poddaszem i oczyszczalnią ścieków na działkach tych i tych i że przez 7 dni projekt jest do wglądu dla stron w starostwie. Strona jest na szczęście jedna czyli tylko właściciel reszty działek. Musi się podpisać i napisać, że zapoznał się z zawiadomieniem i nie wnosi żadnych uwag. Co śmieszne także ja i mój M mamy takie zawiadomienia i też mamy to podpisać i napisać, że nie wnosimy uwag.

Ooooo, ty Ty chyba już finiszujesz z PnB? A u naszej pani od PnB: dokumenty złożone w poniedziałek na parterze w kancelarii, we wtorek powiedziała, że może dostanie je w piątek . Długo niosą z parteru na I piętro, prawda?

U mnie nieśli z biura podawczego na 1 piętro prawie tydzień, dramat jakiś!!! Ja to w sumie ciągle nie wiem na jakim etapie jestem z tym PnB bo facet zajmujący się nim ściemnia, kręci i wprost powiedzieć nie potrafi już 3 razy się go pytałam co jest jeszcze przede mną zanim dostanę PnB i jakoś ani razu nie odpowiedział konkretnie. Dziś powiedział, że mamy jeszcze czas. Aaaaaaaaaa!!! Chyba on!!! No nic podpis załatwiony więc w piątek zobaczymy co powie.

to trzymam kciuki zeby teraz poszlo szybko!! U nas jakos wielkiego problemu z tym pozwoleniem nie bylo na szczescie, a tez jestem niecierpliwa Miejmy nadzieje ze juz wkrotce bedziecie przezywac swoja budowe

Dzięki Mona za info. Z tego co piszesz wynika, że też będę musiała taki obchód po sąsiadach zrobić. Jak ja bym chciała mieć już to PnB. Ale to i tak nie wszystko, co mi brakuje do szczęścia - bo ani prądu, ani wody jeszcze nie mam...

Nie martw się ja też na razie i bez prądu i bez wody

No a co planujesz? Ja liczę, że vatenfall się ruszy, bo jak nie, to pewnie agregat trzeba będzie kupić. A co do wody - to bym chciała hydrant, a jak się nie uda go wypożyczyc, to może jakiś sąsiad się zlituje. Za dużego wyboru nie mam - jeden blisko, dwaj już nieco dalej. Ale pozwolenia też jeszcze nie mam. Ciekawe, co będzie pierwsze.