Long way home - c.d.
Wiosną, kiedy w urzędach biegły terminy zabraliśmy się za uporządkowanie działki i przygotowanie jej pod wejście ekip budowlanych . Trzeba było wyciąć dużego orzecha (trochę go szkoda bo miło jest mieć na działce taki monumentalny wręcz okaz) i kilka niewielkich jabłonek, uprzątnąć gałęzie, skosić trawę.
Czas na zabezpieczenie działki na czas budowy. Ogrodzenie tradycyjne i ekonomiczne – wkopane słupy i siatka. No i nieoceniona pomoc Ojca – na tą chwilę wszystkie prace na działce odbywały się z jego aktywnym udziałem i bez niego dalej byłaby tam „dżungla” (dzięki Tato ☺). W dalszym ciągu czekamy na ekipy instalatorów, którzy doprowadzą na działkę prąd i wodę. Trochę to irytujące bo czasu ucieka i dosłownie za chwilę wchodzi Legalett wylewać płytę fundamentową.
2 komentarze
Rekomendowane komentarze