jeszcze tylko 46 dni do wbicia pierwszej łopaty
Pozwolenie na budowę - V
Ekipa do fundamentów - V
Koparka - V
Piasek - V
jeszcze zorganizować : wodę, deski, wytyczyć budynek
w sierpniu zaczynamy!!!
Złożyliśmy oświadczenie o rozpoczęciu robót budowlanych - oczywiście było kręcenie nosem, że pozwolenie jest nie podbite co oznacza że może nie być prawomocne mimo, że było wydane pół roku temu(gdyż np. Starosta mógł to pozwolenie zakwestionować). Oczywiście powiat nie ma własnej bazy danych - na ulicy Sołeckiej nie wiedzą, co się dzieje na ulicy Komunardów - nie ważne, że jest to ten sam urząd tylko inny oddział, że mamy 2011 rok, konta bankowe z dostępem 24-godzinnym itp. W Starostwie Powiatowym w Otwocku w każdym pokoju, w którym pobiera się kolejno zaświadczenia, składa wnioski biedni urzędnicy muszą za każdym razem wpisywać moje dane do swojego komputera od nowa (a często wypisują je ręcznie). W końcu przecież jeśli utworzyliby własną bazę danych to 3/4 pracowników nie miałaby pracy. A tak, wchodzę do Starostwa - biurka pozastawiane dokumentami od połogi do sufitu, Panie ledwo widzą interesanta wyciągając szyje znad stosów papierów. Aż serce mnie ścisnęło gdy po kilku dniach oczekiwania odebrałam dziennik budowy a w środku pierwsza strona wypełniona RĘCZNIE informacjami o moim miejscu zameldowania oraz danych działki - traktują każdą sprawę tak skrupulatnie, indywidualnie.
Na Sołeckiej w Nadzorze Budowlanym aż zrobiono kopię tej pierwszej strony. W moim oświadczeniu oczywiście wpisałam te same dane lecz nie dziwie się, że zrobili kopię tamtej strony - w końcu trzeba jakoś upamiętnić tę ręczną robotę (aż skojarzyłam sobie to z ręcznymi, niepowtarzalnymi pracami malarzy, rzeźbiarzy).
Natomiast zapłata za dziennik budowy już nie była potraktowana tak starannie - Pani pracująca w Kasie wpisała dane do komputera (nr pozwolenia, dane działki itd) i wydrukowała potwierdzenie zapłaty. W końcu to potwierdzenie nie jest tak istotne wiec nie musi być wypisane ręcznie.
Po tych wszystkich procedurach czuję się jakbym tylko ja w całym powiecie budowała dom - w końcu byłam traktowana tak indywidualnie. Tylu poznałam ważnych urzędników, sekretarek. Każdy starał się aby moje interesy były sprawnie załatwione bo przecież NAJWAŻNIEJSZYM JEST ABY POWIAT MIAŁ MIESZKAŃCÓW, by ludzie chcieli się osiedlać na jego ziemiach by gospodarka się rozwijała, powstawały nowe miejsca pracy itd. Starostwo Powiatowe dba o swoich nowych potencjalnych mieszkańców. Pragnie aby osiadali się nowi mieszkańcy i zakładali tam rodziny. Starają się ułatwiać wszystkie procedury, które najczęściej młodzi ludzie muszą przejść aby móc się osiąść w ich Powiecie i założyć rodzinę, a potem do końca życia płacić podatek z którego Powiat może się dalej rozwijać.
Aż łezka zakręciła mi się w oku - urzędnicy są dla interesantów tak bardzo serdeczni... Rzeczywiście przyczyniają się do tego, że Polska rozwija się z prędkością światła!