rów i starostwo
No papierologii i urzędniczek w starostwie to mam już serdecznie dość!
Ciągle bruździ ten głupi rów, do którego nikt się nie przyznaje.
Projektant zjazdu będzie wydzwoniony dopiero dzisiaj bo, w piątek było jakieś przeciążenie sieci (tak mówi mąż). Oczywiście tysiąc razy muszę tłumaczyć co potrzebne panience ze starostwa. Boże ja chyba mówię w innym języku.
Najbardziej martwi mnie to, że jak będziemy chcieli zrobić ogrodzenie czeka nas znowu przeprawa w starostwie, jak będziemy chcieli zrobić garaż znowu starostwo, przydomowa oczyszczalnia ścieków - starostwo... Przecież to masakra! Mąż wyczytał, że na terenach gdzie jest Natura 2000 wszystko co jest na zgłoszenie niestety wymaga pozwolenia na budowę !!!!!
7 komentarzy
Rekomendowane komentarze