Mały Biały Domek Eli i Tomka
30 września, niedziela
Gdyby chłopaki uwinęły się ze styropianem to wczoraj byłaby też położona podłogówka na parterze, a tak - instalatorzy muszą wrócić jutro, pojutrze. Nie ma dużo czasu, bo wtorek, środa zalewanie podłóg - wreszcie wyczekiwane z przerażeniem w oczach wylewki! Co i jak zrobią nie będzie widać i tak już na wieki... No chyba, że skujemy wylewkę, czego byśmy sobie nie życzyli...
Rozdzielacz na piętrze jest już pełny:
http://img528.imageshack.us/img528/6103/rozdzielaczpodogwkiicojz9.jpg
Pomiędzy pomieszczeniami i pętlami porobione dylatacje z pianki:
http://img528.imageshack.us/img528/7382/podogwkawbawialnirz5.jpg
W garażu zażyczyliśmy sobie odwodnienie liniowe, zamiast dwóch kratek pod stanowiskami parkingowymi. Wymaga to wkucia się, wkopania w piasek, założenia trójnika i w ogóle. Trudna sprawa, ja bym się nie podjął. Instalator się podjął, ale mam wątpliwości czy da radę. Na razie świetnie mu poszło rozwalenie chudego i wykopanie rury:
http://img115.imageshack.us/img115/6387/dziurawgarazuik9.jpg
Wszystkie prace instalacyjne w podłogach muszą być skończone przed wylewkami, z przyczyn oczywistych... Podobno instalatorom się przeciągnie aktualna robota. No i dobrze, bo chłopaki od styro nie wyrabiają, co rzutuje na instalatorów, którzy może by się wyrabiali, ale nie mają szansy. Gonitwa i nerwy. Jak wylewkarze nie wejdą w dogodnym dla siebie terminie to pooooszli! i szukaj następnych... przez miesiąc lub dwa, jak dobrze pójdzie.
Cóż... taka karma...
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia