rezygnujemy z blaszaka
wpis z 06.07.2011
Niestety jednak zrezygnuję z tego blaszaka. Nie ma mi kto tego rozkręcić, myślałam że mam więcej czasu a nie tylko do soboty. Na gwałt szukam ekipy, ale każdy kto mógłby mi to zrobić za rozsądną cenę jest zajęty. transport załatwiłam i myślę że by ze mnie nie zdarł bo to znajomy.
Ale... zapomniałam, że nie mam jeszcze zrobionego wjazdu na działkę. JAK MOŻNA ZAPOMNIEĆ O TAKIM SZCZEGÓLE!?!?!? Byliśmy wczoraj z mężem zobaczyć czy jednak są szanse posadowienia mimo braku wjazdu ale kiepsko to wygląda. Miałam nadzieję, że przejadę przez sąsiada ale niestety już zrobił ogrodzenie i nie da rady.
Także niestety z powodów technicznych nie mogę skorzystać z bardzo korzystnej oferty na garaż blaszany.
Ale nie ma tego złego...
Postanowiłam, że na razie wypożyczymy coś-tam (nawet wykonawca miał nam załatwić na czas SSO coś "tanio") a blaszaczek kupimy na wiosnę. Dzięki temu blaszak nie będzie stał zimą na działce - bo wydaje mi się, że nie będzie potrzebny skoro nic przez zimę nie zamierzamy robić.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia