Mały Biały Domek Eli i Tomka
9 października, wtorek
Pierwsza awaria instalacji
No oczywiście.
Wystarczyło, że wczoraj nie byliśmy zobaczyć co robi domek jak go samego zostawiliśmy i nabroił...
Konkretnie to w łazience na górze leciutko rozszczelnił się zawór i odrobinkę zalalo nam rzeczoną łazienkę tudzież kotłownię pod spodem...
Inwestor zafrasował się wielce widząc w kotłowni krople wody kapiące po kablu i zapalonej żarówce.
Krótkie zastanowienie i podsumowanie strat: niemożliwe, żeby woda przedarła się przez dwie folie. Woda przeszła przy murze mijając folię, następnie po stropie POD folią, do pionów i do wypustu żarówki.
Mamy szczerą nadzieję, że to wyschnie, że woda nie dostała się MIĘDZY folie i że da się jej jakoś stamtąd pozbyć...
Pięknie, pięknie... tynki i wylewki robią co mogą, żeby wyschnąć, a tu takie coś...
Jako środek zaradczy odpalono kilowatową farelkę...
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia