Transakcja
Zakup działki to trochę nerwowe zajęcie jest. Wtedy jednak jeszcze o tym nie wiedziałem. Oczywiście przed finalizacją spotkałem wszystkich znajomych niewidzianych od 20 lat, i którzy życzliwie poinformowali jak to kiedyś zostali oszukani w transakcjach nieruchomościowych. W ciągu tygodnia stałem się więc internetowym ekspertem i pośrednikiem nieruchomości w jednym. Działkę kupowaliśmy bezpośrednio u własciciela, dlatego starałem się wiedzieć o niej ( i o nim) wszystko. A nawet i więcej. Na spotkaniu u notariusza czułem się prawie jak prokurator krajowy, a facet... spojrzał na moją gromadkę ( byłem z żonką i 1,5 roczną Majką) i stwierdził, że nie ma co męczyć dzieciaka formalnościami - on wszystko podpisze a my mu zapłacimy jak znajdziemy chwilę coby skoczyć do banku W ten sposób pod koniec września 2010 roku stalismy się właścicielami ziemskimi.
Zakup okazał się bezproblemowy, facet też - czyli szczęścia ciąg dalszy
cdn
Edytowane przez marmur7
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia