Następnego dnia Kubuś Puchatek wraz z Tygryskiem...
...przyjechali punktualnie i po prostu wylali beton na spód wykopów Miałem więc cholernie mocnego chudziaka B15 i sześć stów w kieszeni mniej wrrrr.....
Grunt przestał sie obrywać, ale nadal był bardzo niestabilny. Modliliśmy sie o kilka dni pogody bo ulewa zrobiłaby nam z fundamentów gruzowisko. Modlitwy zostały wysłuchane, nasza dwuosobowa ekipa skręciła zbrojenie i ława została wylana.
Niestety obrywy spowodowały, że ława pierwotnie przewidziana na 50 cm zrobiła sie znacznie szersza. Znów wpłynęło to na wytrzymałość ale i....drenaż naszej kieszeni To są jedne z tych "nieprzewidzianych kosztów na budowie" o których tyle mówią starzy wyjadacze
Co by jednak nie mówić - ławy mieliśmy wylane, ekipa z wodociągów, która miała nam zrobic przyłącze mogła juz przyjeżdżać :)
Edytowane przez marmur7
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia