Wodaaaaa
W dalszym ciągu czekamy na pozwolenie. Na szczęście dostaliśmy pisemko że pracują nad nim i powinniśmy je dostać (o ile nie będzie braków/błędów formalnych) do połowy sierpnia.
Nic to, tymczasem walczymy z wodą. Moja lepsza połowa wynalazła pana (magik - mówię szczerze w tydzień załatwił papierologię i pozwolenie) który wyczaruje nam ją w przyszłym tygodniu ... nic tylko kaskę szykować. Nasza część inwestycji kosztowa ma 6 tysi. Mam tylko nadzieję że nie więcej. Kredyt na działę jeszcze nie spłacony a kaska nie rośnie na drzewach.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia