Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    36
  • komentarzy
    158
  • odsłon
    67

marzenia zatonęły?


szkrabeusz

940 wyświetleń

Chyba właśnie tak. Wczoraj pojechaliśmy, żeby zrobić inwentaryzację i waloryzację drzew na działce. Nie zrobiliśmy. Woda wszędzie. Na naszej działce, na sąsiednich, na drodze dojazdowej. W najniższych miejscach działki prawie się przelewała przez kalosze. To już chyba koniec naszych marzeń. Mąż mówi, że trzeba poczekać aż Urząd zrobi odwodnienie. Pytanie, czy zrobi, kiedy i czy to coś da? Mi się odechciało wszystkiego. Co z tego, że sąsiad wczoraj mówił, że jak przez 18 lat ma działkę, to kropli wody tu nie było, jak teraz rozlewisko? A w nocy znowu lało. Środek lata. Czemu nie w tamtym roku?! Wtedy bym się w to nie pchała. A teraz co? Kasa zamrożona, kredyt do spłacania, projekt kupiony, adaptuje się. Tylko po co? A tyle frajdy i satysfakcji mieliśmy pracując na działce. Tyle marzeń. Po latach tułania się po wynajmowanych stancjach i mieszkaniach własne miejsce, normalne warunki, pokój dla Małej, święta u siebie... Chyba nie jestem w stanie pisać, bo się całkiem rozjadę.

11 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Zawsze możecie poczekać aż woda opadnie.. sierpień ma byc zdecydowanie bardziej słoneczny.. jak już opadnie - zdecydowanie wynieście budynek na ścianach fundamentowych i podnieście dojazd.. w naszym przypadku sytuacja była odwrotna.. straszyli nas wszyscy że przy ulewach przez środek działki płynie rwąca rzeka (teren górski) więc budynek mamy prawie metr nad powierzchnią gruntu.. a tu jak na razie leje, burze.. a prace się posuwają.. owszem woda sobie stała tu i owam w zagłębieniach zrobionych przez koparkę i było nieco miękko ale robota idzie.. wytrwałości.. zawsze znajdzie się jakiś sposób!!
Odnośnik do komentarza

 

Sejm przyjął senackie poprawki do nowelizacji ustawy o Rodzinie na Swoim. Dokument trafi teraz do prezydenta i najpóźniej 19 sierpnia wejdzie życie – znacznie ograniczając dostęp do preferencyjnych kredytów.

 

 

Ceny nieruchomości kwalifikujących się do dopłat w ramach programu Rodzina na Swoim spadną o 28,6 proc. na rynku pierwotnym i o 42,9 dla transakcji na rynku wtórnym. Po wejściu zmian w życie limity w Warszawie spadną z aktualnego poziomu ponad 9,8 tys. zł do ok 7 tys. zł na rynku pierwotnym i 5,6 tys. zł na rynku wtórnym. Dodatkowo ten drugi limit będzie też obowiązywał nową grupę beneficjentów programu: jednoosobowe gospodarstwa domowe (tzw. singli) i pary pozostające w związkach partnerskich.

 

 

Troska o dziurę budżetową sprawiła, że Senat odrzucił pomysł wydłużenia działania programu Rodzina na Swoim o pół roku (taki pomysł zaproponowała Komisja Rodziny i Polityki Społecznej) i jednocześnie przyjął sejmowy projekt zmian w ustawie z niewielkimi poprawkami. Przypomnijmy, że program rządowych dopłat do kredytów hipotecznych Rodzina na Swoim to oferta dla osób, które nie mają mieszkania i chcą je kupić. Skarb państwa przez osiem lat dokłada połowę odsetek, dzięki czemu rata takiego kredytu jest bardzo atrakcyjna.

 

 

Najważniejszą z wprowadzanych zmian jest obniżenie współczynnika służącego do wyliczania limitów cen mieszkań, który dotychczas wynosił 1,4. Ustalono, że będzie to 1,0, co spowoduje obniżenie cen mieszkań zakwalifikowanych do dopłat o 28,6 proc. i znacznie ograniczy dostęp do kredytów w atrakcyjnych lokalizacjach. Współczynnik ten wyniesie jednak 0,8 dla transakcji na rynku wtórnym oraz dla klientów innych niż małżeństwa i osoby samotnie wychowujące dzieci (czyli początkowych beneficjentów programu). Taka zmiana sprawi, że np. w Warszawie single będą mogli kupić mieszkanie za maksymalnie 5,6 tys. zł za m2, ale już w położonym tuż poza granicami stolicy Piasecznie – za maksymalnie 3024 zł. A to i tak nieźle, bo poza Rzeszowem w województwie podkarpackim limit dla rynku wtórnego i singli spadnie do niecałych 2,3 tys. zł.

 

 

Ważną zmianą w ustawie jest wprowadzenie maksymalnego limitu wieku osób upoważnionych do skorzystania z dopłat. Dopłaty będą mogły być stosowane, jeżeli klient złoży wniosek kredytowy najpóźniej do końca roku kalendarzowego, w którym kończy 35 lat. Doprecyzowano także kwestię małżeństw, w których jedno z małżonków będzie poniżej tego limitu, a drugie powyżej. Pod uwagę brany będzie wiek młodszego z nich. Od limitu wiekowego jest jednak jeden wyjątek – osób samotnie wychowujących dzieci ograniczenie wiekowe nie będzie dotyczyć.

 

 

Dodatkowym ograniczeniem będzie maksymalna możliwa powierzchnia mieszkania, do którego można będzie uzyskać dopłatę. Małżeństwa i osoby samotnie wychowujące dzieci mogą kupić mieszkanie o powierzchni maksymalnie 75 m2 a dopłaty uzyskają do 50 m2 (lub dom o powierzchni do 140 m2 z dopłatami do 70 m2). W przypadku singli będzie to odpowiednio 50 m2 i 30 m2.

 

 

Wprowadzane ograniczenia mają przygotować rynek do wygaszenia programu planowanego na koniec 2012 roku. (wnioski będzie można składać do 31 grudnia 2012 roku). O preferencyjny kredyt będzie trudniej, ale z drugiej strony jest szansa, że zmiany wywołają spadek cen mieszkań.

 

 

Teraz nowelizacja ustawy trafi do Prezydenta, który na jej podpisanie lub odrzucenie ma 21 dni. Ze względu na opcję polityczną, z jakiej wywodzi się Bronisław Komorowski, trudno oczekiwać, by ustawy nie podpisał. Vacatio legis dla niej wynosi 14 dni, więc najszybciej nowe zasady mogłyby wejść w życie na przełomie lipca i sierpnia, a najpóźniej w okolicach 20 sierpnia br. Czasu na skorzystanie z RnS na starych zasadach jest zatem coraz mniej, liczy się data złożenia wniosku o kredyt

 

 

Program Rodzina na Swoim zaczął funkcjonować jesienią 2006 roku, jak dotąd udzielono 112,1 tys. kredytów z dopłatami o łącznej wartości ok. 19 mld złotych. Obciążenie budżetu z tytułu dopłat ma do 2020 roku sięgnąć 3 mld złotych.

Odnośnik do komentarza

 

carolinka, dzięki

 

Lechiti, tak, tylko potem co? wyniosę dom (tak zresztą planowaliśmy), podniosę dojazd, a przy kolejnych takich deszczach, czy roztopach będę mieszkać na wyspie?

 

DomPasywny, wiem, wiem, w takim kształcie ustawa jest dla mnie ok - nie mam 35 lat, mąż skończył w zeszłym roku i dlatego walczyłam o to jak mogłam. Teraz mogę sobie myśleć, że może mam w tym cegiełkę, bo pisałam m.in. do Senatu i m.in. o dyskryminacji małżeństw i o tym, że przez wiek mojego męża ja dostaję po dupie, bo jeśli bym się rozwiodła, to jako oosba samotnie wychowująca dziecko, miałabym prawo do dopłaty na takich samych warunkach jak małżeństwa.

Odnośnik do komentarza
Spokojnie.. nas tez to czeka.. bedziemy musieli cały teren wynieść, uzwględniając spadek w stronę od domu.. trochę to będzie roboty ale myślę, że do ogranięcia.. :) dzisiaj własnie przechodzi piąta burza i panowie z budowy się zwinęli.. także dzisiaj pewno też będziemy mieli nie lada jeziorko u siebie...
Odnośnik do komentarza
Dzięki za wsparcie, jednak obawiam się, że jak sąsiedzi zobaczą, że podnoszę teren (musiałabym też i drogę dojazdową) podniosą alarm (u nich woda stała tylko w niewielkiej części działki, mają wyżej - nie wiem, czy naturalnie, domy są jednak ciut wyżej niż pozostałe części działki, ale teraz nic im nie udowodnię, a oni mi tak). To jakieś błędne koło. Podnieść terenu nie wolno, bo się zmienia stosunki wodne, a budować się i mieszkać tak jak jest teraz po prostu się nie da. Zastanawiałam się, czy gdybym podniosła teren ze spadkiem do rowu, który jest z tyłu, to czy by to była zmiana stosunków wodnych. Nie wiem, po prostu nie wiem, co robić. Czuję się kompletnie bezradna :( I wciąż leje i leje, kolejne burze. Jak oglądam telewizję, to mam wrażenie, że cała Polska płynie.
Odnośnik do komentarza

 

Skoro jesteście na takim początkowym etapie - nie chcecie jeszcze pomyśleć o zmianie działki? Inaczej problemy z woda zawsze w mniejszym lub większym stopniu będą Was nękać....

 

 

Mieszkam w Krakowie, mój rodzinny dom jest blisko Wisły, to stara dzielnica zbudowana dość nisko wiele lat temu. W piwnicy zawsze przy ulewach i podniesionym stanie rzeki mieliśmy wodę. To był koszmar za każdym razem:( Potem problemy z wilgocią i grzybem.

 

 

Wybierając działkę z mężem szukaliśmy czegoś po pierwsze daleko od rzeki, tam gdzie jest sucho i wody gruntowe nie są wysoko. Wprawdzie glebę mamy gliniastą trochę i jesteśmy na górce więc jak wieje wicher to głowę urywa ale nie chcemy mieć więcej kłopotów z wodą bo to jest naprawdę utrapienie....a woda z czasem poradzi sobie ze wszystkim:(

 

 

Oczywiście trzymam kciuki za to żebyście się nie poddawali i wierzę że dacie radę!

Odnośnik do komentarza
Będzie dobrze wszyscy jesteśmy z Tobą i trzymamy kciuki. Mój brat w czasie samej budowy z 20 razy miał całkowicie zalaną piwnicę a się wybudował. Może trzeba rzeczywiście zapytać czy spadek do rowu możesz zrobić albo jakieś odwodnienie
Odnośnik do komentarza
Dzięki, zmiana działki - chętnie, tylko: 1. ceny działek w okolicach Warszawy, o samej Warszawie nie wspominając, są kosmiczne, 2. musielibyśmy wziąć kolejny kredyt na kolejną działke, za co się budować, 3. nie wiadomo, czy, kiedy i za ile uda nam się sprzedać obecną działkę - musielibyśmy ją sprzedać drożej niż kupiliśmy, żeby dużo nie stracić (oprócz ceny działki, ponieślimy też koszty prowizji agencji, notariusza, badań geotechnicznych, mapek, ogrodzenia, projektu...). Pewnie coś jeszcze...biję się teraz z tysiącem myśli
Odnośnik do komentarza
<blockquote data-ipsquote="" class="ipsQuote" data-ipsquote-contentapp="blog" data-ipsquote-contenttype="blogs" data-ipsquote-contentid="114069" data-ipsquote-contentclass="blog_Entry"><div>Dzięki' date=' zmiana działki - chętnie, tylko: 1. ceny działek w okolicach Warszawy, o samej Warszawie nie wspominając, są kosmiczne, 2. musielibyśmy wziąć kolejny kredyt na kolejną działke, za co się budować, 3. nie wiadomo, czy, kiedy i za ile uda nam się sprzedać obecną działkę - musielibyśmy ją sprzedać drożej niż kupiliśmy, żeby dużo nie stracić (oprócz ceny działki, ponieślimy też koszty prowizji agencji, notariusza, badań geotechnicznych, mapek, ogrodzenia, projektu...). Pewnie coś jeszcze...biję się teraz z tysiącem myśli[/quote'] <p> </p><p> Niestety zadna decyzja nie bedzie wystarczajaco dobra dla Was. Wspolczuje bo trzeba rozwazyc czy stracic teraz czy byc moze pozniej jeszcze wiecej</p></div></blockquote>
Odnośnik do komentarza

 

Rozumiem, to trudna sprawa.

 

Trochę znam ten ból bo w 2010 kupiliśmy działkę kolo Krakowa - 5 km od granicy miasta. No i cena nie była zachęcająca, wygrało jednak marzenie o domu i fakt że mieszkania w Krakowie też są bardzo drogie. Ładne mieszkanie 65 m kosztuje tyle co kupienie działki i zbudowanie domu. Szarpnęliśmy się wiec na kredyt na działkę, potem oboje z mężem końcem 2010 roku zmieniliśmy prace na lepiej płatne i teraz wzięliśmy kolejny kredyt na dom (nie na cały bo część finansujemy sami). Niektórym to się to wydawać dziwne ale postanowiliśmy walczyć po to, żeby nie utkwić w bloku a dziś tych decyzji na pewno nie żałujemy. Zobaczymy jak będzie później:)

 

Powodzenia Szkrabeusz w przemyślanych decyzjach!

Odnośnik do komentarza
Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...