Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    6
  • komentarzy
    5
  • odsłon
    48

budwlańcy, budowlańcy, ach ci budwlańcy...


pszczolka m

1 548 wyświetleń

 

Budowa domu to ciągłe poszukiwania. A to działki, a to projektu, a to ekipy do budowy, wykończenia itp... Każdy kto buduje dom przechodzi przez tą drogę, żeby nie powiedzieć drogę przez mękę :)

 

 

U nas jak do tej pory szło w miarę gładko. Działka kupiona trochę przez przypadek, bez większych poszukiwań. Na projekt zdecydowaliśmy się też bardzo szybko. Kolejny etap ekipa. No i jak do tej pory to z nią mieliśmy do tej pory najwięcej problemów.

 

 

Na początku musieliśmy zmienić kierownika budowy, bo nie odpowiadał na nasze telefony i co chyba gorsze, nie dopilnował i tak zrobili fundament, że ma wymiar inny niż w projekcie (choć i geodeta też tu swoje ma za kołnierzem :)).

 

 

Kolejny punkt na liście grzeszków naszych fachowców to zrobienie dziury w zbiorniku przydomowej oczyszczalni. Ot nie chciało się Panom łopatą pomachać i wysłali koparkowego. A co ten zrobił łychą wolę nie wspominać...

 

 

No i ostatnia sprawa lenistwo... Oprócz normalnej ekipy mieliśmy (tak, tak czas przeszły) na budowie 2 fachowców, którzy wykonywali prace dodatkowe, na które nie byliśmy z nimi umówieni. Początkowo pracowali w miarę solidnie, ale z czasem szło im coraz wolniej. Zgodnie ze starym porzekadłem: daj palec a wezmą Ci rękę, tak też stało się i tym razem. Miarka przebrała się w piątek. 2 Panów (podkreślam 2), przez 8 godzin wymurowało 7 warstw murku o długości ok 1,2 m. Przeliczając na jednego fachowca to 3,5 warstwy / 8 godzin. Ilości cegieł na godzinę nie będę przeliczać. Po dość ostrej rozmowie postanowiliśmy się rozstać. Fachowcy nie wyrazili zgody by płacić im za wykonaną pracę, a nie za godzinę. Cóż płakać nie będziemy:no:

 

 

Pewnie też macie różne przygody z fachowcami. Więc kto da więcej???

2 komentarze


Rekomendowane komentarze

Nigdy! I jeszcze raz nigdy (!) nie płać budowlańcom od godziny!!! Tylko od wykonanej roboty, bo inaczej będą przeciągać w nieskończoność i pracować w tempie szanującego się ślimaka. To w ogóle jest jakiś skażony zawód. Trzeba cudu, żeby trafić na kogoś uczciwego. Nasi byli budowlańcy na przykład przychodzili sobie na naszą budowę raz na tydzień, a przez resztę dni wymyślali najrozmaitsze kataklizmy, z powodu których nie mogli się zjawić. Wszystkie nie powiem skąd wyciągnięte. Mieli inne zlecenia i tyle. Powodzenia w każdym razie życzę i cierpliwości:-)
Odnośnik do komentarza
Współczuję, ja dopiero się przekonam jaka będzie moja ekipa ale aż się boję czytając to wszystko i boję się też z tego powodu, że na razie i kierownik budowy ich zachwala i nam się wydają super a jak wiadomo życie nie jest tak piękne
Odnośnik do komentarza
Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...