Piaskownica... ;)
W przerwie, między jedną a drugą ulewą, udało się dzisiaj u mnie "zbudować" piękną piaskownicę
Co prawda, miała ona "powstać" tuż po 10-tym lipca, ale... tak, jakoś zeszło, z przyczyn technicznie wiadomych (przynajmniej mi znanych przyczyn)
Zatem, spooora sterta piachu już jest, a do przywiezienia pozostało mi jeszcze:
- kilka worków cementu,
- cegła kratówka do podwyższenia werandy,
- klinkier na kominy.
Zaczynam się zastanawiać, czy jedna paleta klinkieru wystarczy mi na te dwa kominy? Chyba muszę to wszystko jeszcze raz sobie przeliczyć... ech
Kurka blaszka!!! kobieta w sobotnie przedpołudnie powinna biegać po sklepach za sukienkami, a nie... za cegłami i pustakami
A może ja już nie jestem kobietą?
2 komentarze
Rekomendowane komentarze