o domu - szkoda gadać
Miałam pisać zaraz 19.07, po rozmowie z prezesem...Miało się wszystko wyjaśnić, ruszyć z robotą... Tymczasem okazało się, że żadna ekipa budowlana nie jest gotowa, od początku zaczęto ze mną ustalać koszty - choć cenę miałam stałą. Teraz w ogóle nie mam odpowiedzi na maile, pomijając b. niemiłą korespondencję z uprzejmym dotychczas menadżerem. W ostatnim był taki oto "kwiatek":
"TAKIE JEST MOJE ZDANIE. PRZYPUSZCZAM RÓWNIEŻ, ŻE OPÓŹNIENIEM KTÓRE POWSTAJE TERAZ OD UZYSKANIA POZWOLENIA DO ROZPOCZĘCIA BUDOWY RÓWNIEŻ OBARCZY PANI NAS CHOĆ WG MNIE NIE JEST TAK JEDNOZNACZNIE BO W KOŃCU DOKUMENTACJA JEST ZAŁATWIONA A NA TO KIEDY PANSTWO PODPISZĄ UMOWY Z GESTORAMI SIECI NASZA FIRMA NIE MA WPŁYWU!!!!!!!!!!"
Odpowiedziałam:
SŁUCHAM???TO JUŻ OBURZAJĄCE - PAN ŚMIE INSYNUOWAĆ, ŻE PAŃSTWO ZWLEKAJĄ Z ROZPOCZĘCIEM BUDOWY, BO JA CZEGOŚ NIE DOPEŁNIŁAM???
SAM PAN MÓWIŁ, ŻE MEDIA W TRAKCIE BUDOWY. o, PANIE M. - TERAZ PAN PRZEGIĄŁ !!!
Odpowiedź menadżera
"Owszem media w trakcie budowy i nie ma to najmniejszego wpływu na termin zakończenia budowy wykonuje się je bardzo szybko" - ani słowa "przepraszam" i w ogóle odniesienia się do wcześniejszego zarzutu, że to przez nasze niedopełnienie nie mogą zacząć budowy! W ogóle mam wrażenie, że nikt tam do końca nie panuje nad sprawą danego klienta - przynajmniej na tym etapie, nim rozpoczyna się budowa... W domu i wśród dalszej rodziny żartowali ze mnie, że jestem "adwokatem" ES Polska, bo - kontaktując się z nimi - zawsze przekazywałam moim informacje od nich opisując wiernie i nawet uzasadniając ich punkt widzenia (m. in. jeśli chodzi o tekst umowy czy wymagane wpłaty). Teraz sama widzę, jak słuszne były różne zarzuty...i po prostu strasznie mi przykro. Nasłuchałam się, jak trudno dogadać się z niesolidnymi wykonawcami, ile to się człowiek naszarpie przy budowie - i w swojej naiwności pomyślałam, że generalny wykonawca, miły i kompetentny, będzie umiał wszystkiego dopilnować...Teraz mam problem z generalnym wykonawcą i zapewne - jeśli w ogóle dojdzie do budowy - nie odciąży mnie on od użerania się z ekipą. Boże, po co mi to było?? Mamy kawałek pola - nasze najmilsze miejsce na ziemi i ono zostanie, a dom... szkoda gadać
Odwlekałam ten wpis z dnia na dzień, mimo wszystko miałam nadzieję, że będzie dobrze. Nie jest. W istocie nie wiem nawet, KIEDY i czy W OGÓLE zaczną budować - i co teraz robić, czekać ? dopraszać się o odpowiedź?? Czy najlepiej - zakończyć...
4 komentarze
Rekomendowane komentarze