Basi i Tomka krakowska przebudowa :)

Po raz kolejny utwierdziłam się w przekonaniu, że piękna ta dachówka

Jak się okazuje, ułożenie płaskiej dachówki nie jest łatwą sprawą. U nas było podobnie. Inwestorka-perfekcjonistka wyglądała przez każdą lukarnę czy okno dachowe i wytykała majstrom, że np. "dachówka nr 5 (licząc od lewej) w 8 rzędzie od góry powinna być trochę wyciągnięta, natomiast dachówkę nr 24 od prawej w 3 rzędzie od dołu trzeba lepiej dopasować do pionowej linii". Chłopaki poprawili to co się dało i doszli do kompromisu z Inwestorką. Mam też wrażenie, że po ostatnich deszczach dachówka nieco się "uleżała". Mnie najbardziej zależało na dobrej obróbce wokół okien dachowych i komina. Widziałem kiedyś dach kryty właśnie płaską dachówką, gdzie zaraz przy oknach docięte dachówki okropnie sterczały. Wyglądało to okropnie. I to rzeczywiście widać z daleka. Natomiast, moim zdaniem, drobnych nierówności raczej się nie uniknie, a jak ich z dołu nie widać to jest OK. Jako inwestorzy, chcielibyśmy, żeby wszystko było idealnie, ale dachówki nie są płytkami Villeroy&Boch i nie mają idealnych wymiarów. Mogą się różnić w długości i szerokości (ok. 1-2 mm) i to już powoduje pewne różnice, które na płaskiej dachówce widać, szczególnie jak się na dach patrzy z 2 metrów. Zatem, Basiu, na większe uchybienia trzeba na pewno zwrócić uwagę ekipie, natomiast te mniejsze, które są niewidoczne z dołu bym, brzydko mówiąc, olał.

 

Dla mnie Basiu jest OK. Zresztą w moim sąsiedztwie buduje się jeden dom który został pokryty dominem: widzę tam te same "nierówności" (daję je w cudzysłowiu bo to jest całkowicie normanle dla takiej dachówki). Może na uwagę zasługuje nierówność w rzędzie pokazanym na zdjęciu 7 (to robione z bliska z dachu płaskiego). Tutaj wyraźnie widać że panowie popełnili błąd - ja bym kazał im to poprawić (choć muszę zastrzec moje uwagi gdyż nie znam szczegółów...). Poza tym jest OK.

 

Ja właśnie zaczynam układać dachówkę (dziś przyjechała)

 

Pozdrawiam serdecznie i życzę powodzenia

 

J.

Kilka dni mnie nie było a u Ciebie już dachówka! Gratuluje!

<blockquote data-ipsquote="" class="ipsQuote" data-ipsquote-contentapp="blog" data-ipsquote-contenttype="blogs" data-ipsquote-contentid="114214" data-ipsquote-contentclass="blog_Entry"><div>Kilka dni mnie nie było a u Ciebie już dachówka! Gratuluje!</div></blockquote> <p> bo panowie ułożyli ją w ciągu jednego dnia... wg mnie to nieporozumienie... byli od godz. 8 do prawie 21... Pod koniec dnia nie ma szans, żeby porządnie przyciąć i poukładać dachówki, bo człowiek przecież zmęczony jest.. takie jest moje zdanie.</p><p> Mają przyjść jutro (poniedziałek), montować wyłazy ze strychu i poprawiać błędy... Ciekawe czy się pojawią... <img alt=":sick:" data-src="" src="<___base_url___>/applications/core/interface/js/spacer.png" /></p>

Wow! Niezwykła ta dachówka- przyznaję, nie widziałem takiej nigdzie u siebie w okolicy. A o drobnych błędach ułożenia- lepiej "zapomnieć" i nie denerwować się. Na codzień i tak nie oglądamy dachu z 2 metrów, a z 10 już tego nie widać.

wiem wiem, powoli przestaję już zwracać na to wszystko uwagę...