Plastusiowy pamietnik
Witam!
Ale ponuro za oknem...uuuuuuuu
Mam nadzieję, że panowie od dachu wyrobią sie przed kolejnymi ulewami.
Wczoraj ciekło troche wokół komina i po szczycie dachu...No i wogóle dom bez dachu wygląda jakoś... KIEPSKO!
Znów przez to wszystko straszny się bałagan na podwórku porobił...
psy są zdenerwowane obecnością na terenie obcych ludzi...no i wogóle jakoś tak...niesustannie przez te roboty czuję sie jakbym na dworcu mieszkała
Wciąż ktoś wchodzi, wychodzi, dzwoni, trąbi, stuka, gwiżdze, bałagan,pełno ludzi....
O Matko !!! Jak ja przeżyje budowę naszego domu... Wtedy to dopiero będzie nieustanny ruch!!!!
No nic hartuję sie tymczasem w tym temacie!!!
Osierocony kotek, którego dokarmiam- powoli sie oswaja
Już tak nie prycha na mnie, jak kilka dni temu, wie że dostanie odemnie coś dobrego...więc...(ale go przekupiłam co?! )
Jak wracam późno to czeka na mnie i miauczy w niebogłosy żeby mu jeść dać...bo co to niby!!!Przecież on jest głodny!!! :)
Może się oswoi całkowicie i z nami zostanie...fajnie by było...
ma tak sympatyczną mordkę!!! Tylko te moje psie bestyjki troszkę wredne i cięte na koty... kurcze..są jakies sposoby na zmianę ich postawy?
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia