Plastusiowy pamietnik
Ach ..czemu ten czas tak pędzi nieubłaganie i nie ma zamiaru sie zatrzymac....
Albo jest spokój w tym ŻYCIU i nic się nie dzieje albo jak sie zaczyna ......to juz wszystko na raz!!!!
No cóż...tłumaczyć się nie będę... po prostu zarobiona jestem...i tyle...korzystam wiec z chwilki i coś tu pooglądam, coś skrobnę i zmykam...
Ten Real jakiś taki ''zbyt szalony'' jak na mój gust...no ale...chociaż nudno nie jest.... o to to nie!!!
No to na czym to ja ostatnio skończyłam ?hmmmmm........
Ach tak..DACH- no dach to już skończony, podbitka też.
Teraz porządki jesienne trwają. wszelkie tak zwane niepotrzebne graty, dechy itp są segregowane i albo składowane albo wywalane....
Coraz bardziej uprzątnienty jest teren, coraz ładniej to wszystko wygląda. Dużo pracy jeszcze przed nami...ale...damy radę... :)
Szczególne odznaczenie należy sie mojemu mężusiowi!! Pracuje zaciekle i z niekończącą sie determinacją.
Kotek przybłęda rośnie jak na drożdzach, oswoił sie już, głaskać sie daje i nawet zaczepiany chce sie bawić....nadchodzi chwila próby!!!
Trzeba go będzie kóregoś dnia Psiakom naszym przedstawić...boję sie tego...ale lepiej teraz niż za kilka tygodni, bo potem będzie już coraz trudniej.
No a poza tym zima sie zbliża.... nie znam się na kotach...
ale pozostawienie go w zimie na stryszku tej ''stodoły'' byłoby nieludzkie...
Także jeśli tylko nie bedzie bardzo oponował spóbuję go nakłonić na odrobinę cywilizacji...w domu będzie mu zdecydowanie cieplej i lepiej. Tak mniemam.
No ale.
Co tam jeszcze.
A projekt!!!!
No cóż...małymi kroczkami wchodzi na kolejny stopień.... czas oddac wręce speca, który wszystko pooblicza do końca, ostępluje...i skasuje nas na trochę kasy..... a potem....ciąg dalszy działań papiekowych w gminie i powolne zastanwianie się nad kwestami KREDYTOWYMI.
No a tymczasem lody owocowe z bita śmietaną i dobranoc.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia