no i wybralismy okna i drzwi
Okna i drzwi wejściowe zamówiliśmy jednak w Leżajsku. Okna są z Brugmanna, jak się mąż w domu pojawi to wyjaśnię, jakie to konkretnie okna. Kolor biały w każdym bądź razie. Parapety kamienne 3-centymetrowe, białe. A drzwi- dosyć skromne, z firmy AGMAR, wzór Lotus, kolor ciemny orzech. Podobały mi się inne wzory, ale pod daszkiem mamy krokwie rzeźbione i podpórki daszku nad wejściem do domu, dlatego doszłam do wniosku, że nie ma co wymyślać, i zostawić najprościejsze drzwi. Już się ich nie mogę doczekać, bardziej niż okien.
Okna mamy miec końcem sierpnia, teoretycznie w pierwszej połowie września ma wkroczyć elektryk ( pan P. twierdzi że zabawa z rozprowadzeniem kabli po całym domu zajmie mu tydzień). Potem w pażdzierniku mają przyjść panowie od tynków, a dopiero potem nasze drzwi-drewniane. Nie pomyśleliśmy wcześniej, że w czasie robienia tynków drzwi drewniane mogą ucierpieć wypaczając się np., dlatego początkowo upieraliśmy się przy jednoczesnym montażu okien i drzwi. Ale mamy uzgodnione, że nam przetrzymają je w magazynie do drugiej połowy października.
Nie mamy jeszcze blaszaków do piwnicy, ale z tym się wybieramy może jutro, może pojutrze...
Odbiór skrzynki na prąd nam zrobili. Mąż zapłacił ile tam się należało, teraz mają założyć licznik. Ponoc ma to potrwać góra do dwóch tygoni. Rozbawiło nas to nieźle, bo znajomy znajomego miał nam ten prąd szybciej załatwić, a i tak trwało to od 9 lutego. Zdążyliśmy dom wybudować, pożyczając prąd od sąsiada. A teraz jak nam się nie spieszy, to oni gwarantują, że góra do dwóch tygoni licznik będzie. Phi, też mi coś. Dobrze, że nie będziemy płacic za prąd przemysłowy....
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia