Chce mi się płakać
Dziś wytyczają mi budynek. Generalnie powinnam skakać z radości, robić zdjęcia itp. W sobotę jedziemy do Włoch co też powinno dawać mi dużo radości. Tym czasem nie mam na to kompletnie ochoty Decyzji kredytowej wciąż nie ma a już środa. Wyjazdu przełożyć się nie da. Na dodatek Pan, który zajmował się kredytem poszedł na urlop i przejęła sprawę niezbyt miła Pani, której raczej nie zależy by to się udało do piątku. Wszystko idzie więc nie tak Na dodatek muszę zrobić kolejne opłaty za drewno i coś tam jeszcze a to oznacza, że wyjedziemy praktycznie bez kasy a urlop. Nie mam już naprawdę siły i nie wiem co robić
Normalnie się poddałam.
7 komentarzy
Rekomendowane komentarze