Znowu nie na temat
Tak już jest, że nie tylko o budowaniu . Tegoroczne lato mocno dało się we znaki naszym drzewom. Najpierw ułamał się wieeeelki sosnowy konar. Posprzątaliśmy. Wycięliśmy też akacje, które wysiały się tam, gdzie nie powinny i wczoraj udało się spalić gałęzie. Fajnie wiało , zagrożenia pożarem nie było, bo po deszczu - trochę tylko paluchy mam pokłute. Ale wczoraj jeszcze ratowaliśmy czereśnię ptasią. Wyrosła sobie na działce ze 30 lat temu i od tego czasu cieszyła oczy. Wiosną , gdy kwitła, latem, gdy owocowała, jesienią, gdy się ładnie wybarwiała. Wujek- artysta uwieczniał ją na obrazach, tworząc całe cykle "czereśniowe". A w czasie przedwczorajszej burzy - nie wytrzymała. Jeden z trzech pni wyłamał się pod naporem wiatru. Okazało się, że w środku było uszkodzenie, w które dostawała się woda i cały środek drzewa jest spróchniały.Zostały dwa pnie, odchylone od pionu. Dylemat - ratować czy ścinać od razu. Wyciąć zawsze zdążymy. Wczoraj sprzątnęliśmy wyłamany pień i przycięliśmy trochę gałęzi, chcąc poprawić statykę drzewa. A dziś zrobiliśmy obejmę - czy pomoże na długo - nie wiadomo. Ale zawsze choć trochę jeszcze się drzewem pocieszymy. Choć obsmyczone nie wygląda już tak imponująco.
http://ddki.pl/dom/upload/czer1.JPG" rel="external nofollow">http://ddki.pl/dom/upload/czer1.JPG
http://ddki.pl/dom/upload/czer2.JPG" rel="external nofollow">http://ddki.pl/dom/upload/czer2.JPG
http://ddki.pl/dom/upload/czer3.JPG" rel="external nofollow">http://ddki.pl/dom/upload/czer3.JPG
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia