trochę o tym WIĘCEJ, czyli pojawiają się ściany nośne
Pojawiają się to mało powiedziane, rosną w tempie ZAWROTNYM!!!!
Byliśmy na budowie w niedzielę i panowie w sobotę do 13.00 postawili całą ścianę północną i część wschodniej. Tempo mają naprawdę superowe. Nie powinnam ich wstrzymywać, ale boję się, że w końcu zabraknie kasy albo na robociznę albo na materiały... Na razie mam płynność. Ale jak będą tak pędzić to nie zdążę dostać kasy z kredytu.
A propos, przygoda kredytowa trwa - wciąż składamy wnioski. Wszyscy mówią czas wydania decyzji - tydzień. Ciekawa jestem bardzo! Pewnie będzie kredyt, ok, możemy podpisać umowę, ale... No i pytanie ile będzie tych ale.
Z innej beczki
Dla Oliwii liczyłam ile mnie kosztował stan 0 - koszty policzyłam mniej więcej botak jadą z robotą, że nie zdążam wpisywać rachunków w wykonanie budżetu. Zawsze mam ważniejsze sprawy do zrobienia.
Robocizna 15000+1500 za kanalizę+7500 za wykopki = 24000zł
Materiały (bloczki betonowe, stal, deski, beton, piach, rury do kanalizacji, gwoździe, papa, cement, wapno,
dysperbit, folia kubełkowa i folia pod chudziak) około 43500 zł
Nie liczę kosztów pośrednich typu wjazd tymczasowy, geodeta, nadzór, wypożyczenie agregatu, benzyna do niego, transport, palety, itp...
Do tego dojdą jeszcze koszty izolacji pionowej - wysokie (papa, grunt, styropian, druga papa).
A wstępna wycena SSO - ciut poniżej 300000 - massssakra! Chociaż zaczynam w to wierzyć powoli Bo byłam przekonana, że fundamenty są przeszacowane, a one były raczej niedoszacowane ...
Co do szacowania - poległam i jest mi STRASZNIE WSTYD! Uparłam się że sobie sprawdzę ile mi potrzebne silki E24 i E12. Usiadłam pewnej nocy i zaczęłam liczyć. Niestety projekt budowlany został w banku do kserowania i korzystałam ze szczątkowych materiałów w postaci rzutów i przekrojów. Fachowiec pewnie by sobie lepiej poradził, ale ja przeszacowałam ilości metrów o 100%. Mój wykonawca tez to policzył i jemu wyszła ilość zbliżona do tego co dostałam od architekta - więc chyba jak wróci z urlopu muszę mu zwrócić honor. Jest pewne ALE - nie mam projektu wykonawczego, ma go tylko wykonawca - więc może tu leży pies pogrzebany - bo na przykład nie wiem ile m2 nadproży. Nie wiem czy zaszły zmiany w stosunku do materiału niektórych ścian - bo bloczków betonowych zamówiłam zatrzęsienie. Było już chyba 6-7 dostaw. czuję się usprawiedliwiona acz nadal zawstydzona.
A teraz zdjęcia ścian, tak było w niedzielę:
ściana północna
http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=71317&d=1314040994" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=71317&d=1314040994
http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=71301&d=1314040725" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=71301&d=1314040725
ściana wschodnia, część przy schodach z tarasu, która nie będzie tynkowana
http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=71312&d=1314040958" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=71312&d=1314040958
Ale mam wątpliwości - nie podoba się mi. Budujemy teraz nie z Certusa tylko z Amerbloka. Byłam przekonana, że zrobimy taką imitację ściany z wielkiej cegły (bo Certus ma czerwone brzegi). Ale majster powiedział, że wychodzi za gruba fuga i będzie to brzydko wyglądało i poza tym Certus jest słabszy od Amerbloka. Ale taka ściana nie bardzo się mi podoba. Chyba, że jak to się oczyści to będzie wyglądało lepiej. Zobaczymy. Najwyżej otynkujemy.
zbliżenie na ścianę nie do tynkowania
http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=71298&d=1314040617" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=71298&d=1314040617
wyjście ze schodów tarasowych
http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=71304&d=1314040850" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=71304&d=1314040850
Trzeba będzie zebrać sporo ziemi i zrobić porządny mur oporowy na spółę z sąsiadem (będzie ogrodzeniem).
ściana wschodnia i na pierwszym planie dom sąsiada (oraz senior rodu z inwestorem)
http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=71306&d=1314040886" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=71306&d=1314040886
widoczek z przyszłych sypialni (ale nie pamiętam, w której stałam)
http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=71311&d=1314040922" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=71311&d=1314040922
http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=71302&d=1314040765" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=71302&d=1314040765
Zawieźliśmy na działkę Dziadka, który pochwalił. Pochodził trochę po "domu". A, że miał imieniny w piątek to wiadomość o tym, że się budujemy dotarła do części rodziny (syn i synowa Dziadka), która dotychczas nic o tym nie wiedziała. Wujek nic nie powiedział, ale ciocia podobno się "zapowietrzyła" z wrażenia. Oj zacznie się nachodzenie Dziadka, żeby jej przepisać dom, w którym teraz mieszkamy (dotychczas była pewna, że poddasze jest przepisane na nas) .
Z Ciocią w szpitalu niestety nie jest lepiej i z Teściem niestety też nie .
Panowie przyjechali do mnie w piątek wieczorem po agregat (musieliśmy kupić, na prąd nie ma co liczyć do końca roku). Agregat stał jeszcze w pudle. Musiałam go sama przeciągnąć do garażu (ok 100kg), bo lunęło i zalało by go zupełnie. Panowie przyjechali, złożyli, uruchomili i załadowali do samochodu. Są super.
Ale byli wściekli (nie na mnie na deszcz) bo po południu w piątek przeszła u nas taka ulewa, że zmyło im bloczki z wybudowanych już ścian i musieli je łapać, co by nie odpłynęły za daleko.
1 komentarz
Rekomendowane komentarze