Mały domek w wielkim mieście
07.06.2010
Jednocześnie z szukaniem działki szukaliśmy też firmy, która nam dom wybuduje.
Wiedzieliśmy, że nie jesteśmy w stanie sami poradzić sobie z budową. Jak pomyślałam o rodzimej papierologii i całym procesie budowy to już miałam dreszcze i zimny pot mnie oblewał, a co dopiero papierologia i budowa na obczyźnie... Najprostszym rozwiązaniem było znalezienie firmy, która wybuduje nam dom pod klucz. Plusów takiego rozwiązania było sporo: nie musimy walczyć z urzędami, kredyt na dobrych warunkach, mamy zagwarantowaną cenę domu, od chwili rozpoczęcia budowy wiemy kiedy zostanie skończona. Minusy też były: samemu pewnie byłoby taniej, w razie problemów trzeba walczyć z dużą firmą. Jednak plusów było więcej i zdecydowaliśmy się na takie rozwiązanie.
Po wielodniowym ślęczeniu nad katalogami i stronami internetowymi wybraliśmy dwie duże firmy: jedną od domów prefabrykowanych i drugą budującą w sposób tradycyjny.
Dzisiaj mieliśmy spotkanie z panem L, przedstawicielem firmy budującej w tradycyjnej technologii.
Rozmowa przebiegła w przyjemnej atmosferze, powiedzieliśmy jakie mamy oczekiwania, posłuchaliśmy sugestii i za kilka dni powinniśmy dostać szczegółowy kosztorys.
15.06.2010
Ostatecznie zdecydowaliśmy się zaklepać upatrzoną działkę.
W tym celu umówiliśmy się z maklerką od nieruchomości, pierwszy etap procesu kupna ziemi to rozmowa informacyjna z pośrednikiem.
Pojechaliśmy razem z panem L, jako facet obracający się w pokrewnym interesie do nieruchomości, powinniem być wyczulony na rzeczy, które dla laików są niezauważalne. I faktycznie czarował panią maklerkę i rozmowa upłynęła w dobrej atmosferze.
26.06.2010
Dziś mieliśmy spotkanie z przedstawicielemi z firmy budującej domy prefabrykowane.
Pojechaliśmy do specjalnego centrum, gdzie ponad 50 firm ma wybudowane domy pokazowe. Robi to wrażenie... Domy w różnych stylach, od miejskich willi aż po nowoczesną architekturę. Można wejść do środka, popatrzeć na wykończeniówkę, choć wiadomo jak dom pokazowy to wszystko musi być na tip top, zabrać katalogi i popytać na miejscu o szczegóły.
Na wstępie przywitała nas miła pani, po chwili pojawił się wygadany pan i zaprosił na rozmowę. W gabinecie dołączył do nas jeszcze pan architekt. Po przedstawieniu im naszych oczekiwań pan architekt szybko skreślił szkice planów domu, jak na pierwsze spotkanie nieźle... Spisali nasze dodatkowe życzenia i obiecali, że za kilka dni przyślą nam propozycję finansową. No to czekamy z niecierpliwością...
Edytowane przez Da_Lena
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia