po dłuuuugiej przerwie..
Czytając mój ostatni wpis śmieję sobie prosto w twarz.
Bo według ustawy (nie pamietam która to ustawa, ale coś odnośnie wydawania decyzji przez organy), urząd ma prawo wydać decyzję do 30 dni w "prostej sprawie", natomiast w skomplikowanych przypadkach ma na to 65 dni. No i my czekaliśmy na decyzję ile? 63 dni. Ta dam.
Więc, nasz szanowny architekt złożył gotowe papiery 6 czerwca 2011, decyzję otrzymaliśmy 4 sierpnia 2011.
Ale to nie wszystko, musieliśmy czekać 2,5 tygodnia aż decyzja się uprawomocni, po tym czasie z wypełnionymi papierami od kierownika udaliśmy się do nadzoru budowlanego z informacją iż chcemy rozpocząć budowę i dopiero po 7 dniach od złożenia formularza zawierającego tę informację mogliśmy wbić przysłowiową pierwszą łopatę.
Cud, miód i orzeszki. Kwiecień-wrzesień, brzmi bardzo podobnie, jednak ten drugi straszy już zimą.
Więc o przeprowadzce na Święta Bożego Narodzenia 2011 zapominamy.
1 komentarz
Rekomendowane komentarze