Strop wylany...już jakiś "dach" nad głową jest:)
Panowie zgodnie z planem zakończyli pracę nad zbrojeniem i wczoraj zalali strop.
Niestety mimo szybkiego polewania widoczne są pewne pęknięcia...co wzbudziło niepotrzebne nerwy, bo jak stwierdził dziś szef budowlańców wezwany przez nas na ekspertyzę są to normalne niewielkie pęknięcia, które są nie do uniknięcia i nie zagrażają konstrukcji.
Oczywiście zapytamy jeszcze kierownika budowy co o tym myśli żeby być pewnym na 100!
Resztę betonu która została po zalaniu stropu Panowie wylali pod wjazdem do garażu. Intencje mieli dobre, bo jest tam duży spadek i musimy nawieźć dużo ziemi, ale...żeby nie było tak pięknie zalali rurę od kanalizacji!!!
Tak to jest jak człowiek nie może wyjść z pracy a na budowie dzieją się ważne rzeczy!!
Oczywiście musieliśmy jak najszybciej skuć ten beton, i nie było łatwo bo już stwardniał, ale zawsze lepiej w takiej postaci, niż za parę dni!!
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia