Yes, yes, yes !!!!!!!!!!
Wreszcie jest - decyzja o warunkach zabudowy, jeszcze cieplutka, jeszcze nieprawomocna ale jest. Po 9 miesiącach !!! To czekamy te 2-3 tygodnie i składamy wniosek o pozwolenie na budowe. Ciekawe czy z tym też będą takie schody i czy nasz projektant się wyrobi i przygotuje wszystko na czas. Na razie ma wielkie tyły, no ale jest usprawiedliwiony, nie poganiałam go, bo nie było ku temu powodów, ale teraz już mu marudzę na całego. Obiecał popracować nad projektem i w poniedziałek przynieść efekty swojej pracy. Zobaczymy. Za bardzo nie wierzę w jego zapewnienia, no ale.
Mam tyle pomysłów na nasz domek a jednocześnie zaczyna się pojawiać mętlik, czy damy radę, czy o czymś nie zapomnimy, jak to wogóle będzie wyglądało, co z ekipami, czy już szukać, czy czekać jak to wszystko zaplanować z głową. Pierwszy dom buduje się podobno dla wroga a ja bym chciała żeby jednak był dla nas i spełniał wszystkie nasze oczekiwania. Stąd ten projekt indywidualny i te moje poszukiwania optymalnych rozwiązań u innych forumowiczów. Czytanie dzienników i forów zajmuje mi cały wolny czas i wnioski które się nasuwają: wiem, że nic nie wiem (przesada coś już wiem), ale jest tyle tematów, że nietrudno zapomnieć o czymś istotnym, a tego bym nie chciała.
Tyle na dzisiaj. Cieszę się bardzo, ze coś się zaczyna dziać, malutki kroczek został wykonany, machina ruszyła - teraz niech nabiera rozpędu.
4 komentarze
Rekomendowane komentarze